Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
małe załamanie



12:00 wczoraj wieczorem znowu małe załamanie
nie planowałam żadnych wyskoków i odstępstw od diety, ale niestety stało się inaczej
niespodziewana domówka u nas zaowocowała żubrówką i twisterem z kfc

nie zrobiłam też a6w :(

dziś znowu wychodzę - na imieniny do dziadka
postaram się ograniczyć straty...
nie lubię takich rodzinnych spędów - te głupie sugestie, że może by tak już czas najwyższy na powiększenie rodziny...
uhhhhhhhh

mam dziś zły nastrój, ale to może kwestia tradycyjnego sobotniego zgonu



jakoś tak mnie wzięło na romantyczne uniesienia :)

hihihi pewnie wiecie dlaczego :)

hmmmmm zdarza mi się tak co pewien czas, zapomnieć o bożym świecie :)
a później strasznie mi głupio, że myślę o takich bzdurach :)
anyway...
w zwiazku z tym, że jestem ostatnio super mocno zakochana w moim panu i władcy...

tak romantycznie i maślano będzie jeszcze przez kilka dni :)
dostałam dziś znowu piękne białe róże bez okazji



kocham, kocham, kocham, kocham :)

i wbrew pozorom mam 25 lat, a nie 15 :))))

(nasze miłowanie trwa już 10 lat, ale wciąż bardzo lubię te motyle w brzuszku :) chyba mocniej trzepoczą skrzydłami niż kiedyś)
mam wrażenie, że mój pan i władca jest teraz 10000000000 razy fajniejszy niż kiedyś :)


  • gelbkajka

    gelbkajka

    27 stycznia 2008, 09:31

    mam pytanko dot. psiaka. Czym karmisz swojego ? Ja gotuje Hogoshy miesko najczesciej wolowe lub drobiowe z ryzem i wyrzywami. I to zjada swietnie... ale jak mu podajemy sucha karme (tak byl karmiony w Halnym1/3 suche i reszta gotowane) to tknac nie chce praktycznie i widac ze chodzi glodny- bo dziko pobudzony... Co zrobic zeby przekonac go do zjadania czasami suchego. Chodzi o to ze jak pojedziemy na wakacje i nie bede miala mozliwosci codziennego gotowania zeby mimo to zjadal chrupki. Buziaki :) Odpowiedziec mozesz na gg lub skype :)

  • gelbkajka

    gelbkajka

    26 stycznia 2008, 22:12

    on mi jeszcze po spacerkach pada taki bo mlodziak jest - te jego 4 miesiace to bejbiak jeszcze :) Ucaluje mordeczke ... a teraz ide go wypchnac na ogrodek na ostatnie siusiu... on o tej porze neptyk - nawet nie chce mu sie na dwor wychodzic :) A rano lizaniem w reke bedzie budzil ze chce wychodzic :)) Spokojnej nocki :)

  • annitkka

    annitkka

    26 stycznia 2008, 15:56

    ja jak wstalam tez mialam kiepski humor, ale teraz juz ok:) tbie tez sie poprawi!!!! 3maj sie

  • zuziaczek

    zuziaczek

    26 stycznia 2008, 14:29

    dzieki! zrobilam jak napisalas i troche mi lepiej, chociaz jak patrze przez okno to sie wszystkiego odechciewa.

  • zuziaczek

    zuziaczek

    26 stycznia 2008, 13:48

    Nie martw sie. Ja tez mam dzis jakis dolek dietowy. Chcialabym tak natychmiast duzo schudac, a tluszcz jak na zlosc trzyma sie mnie uparcie. Juz sie do mnie przyzwyczail. W koncu to juz tyle lat hehehehehe. trudno sie rozstac. Tez mam ciagle gadki na temat: Kiedy w koncu bedziecie mieli dzieci....? To w koncu moja sprawa. To nie oni beda je wychowywac, tylko ja i ja bede decydowac, kiedy bede je miala. Buziaki!

  • gelbkajka

    gelbkajka

    26 stycznia 2008, 13:09

    trzymym kciuki zeby udalo sie nie ulegac rodzinie w zadnej kwestii :D Pozdrawiam!!