Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w połowie cool, a w połowie uncool, sie dopracuje



sukces odniosłam można by rzec połowiczny - dom na swoim miejscu, orbitrek zaliczony


postanowiłam dziś zupełnie lajtowo rozpocząć od 30 minut - miałam długą przerwę i za nic w świecie nie chciałabym się zniechęcić zakwasami
moja powerlista jest rewelacyjna :)
jeśli macie problem z motywacją do ćwiczeń
koniecznie wgrajcie sobie na mp3/4/czy mp10000000
eye of the tiger,
don't stop me now queenów,
 moves like jagger,
trochę madonny
i michela - efekt murowany!


normalnie mam problem żeby utrzymać tempo 19 na orbiku, dziś leciałam 20-22 - calutkie pół godziny, mówię wam rewelacja!

dietetycznie gorzej, bo pan i władca przyniósł winko (a nawet 2) i masę delikatesowych smakołyków, papryczki z serem, sery w orzechach, sałatkę czosnkową...

miłego wieczoru dziewczyny macham do was kieliszkiem z jednej łapki i bagietką z serkiem w drugiej



  • AsiaJZ

    AsiaJZ

    18 kwietnia 2012, 09:16

    Kurczę gratuluję zawzięcia. Ja jakoś szerokim łukiem omijam orbitreka, nie wiem - może przyjdzie jeszcze na niego czas.

  • gzemela

    gzemela

    17 kwietnia 2012, 11:38

    Od czegoś trzeba zacząć ;)

  • milenos

    milenos

    17 kwietnia 2012, 11:03

    Osz Ty niedobra, powiedz mężowi żeby rzodkiewki przynosił do domu albo marchewki. a nie takie rarytaski, którym oprzeć sie nie mozna. A przez tą całą wielką przeprowadzkę ile schudłaś? muza nakreca, potwierdzam. Lista naprawde powerowa :) bardzo dobrze- zaczynaj powoli. lepiej pol godziny kazdego dnia a nawet 20minut niz godzina raz na 3 dni.