Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...



mam za sobą koszmarny łikend :(

nie chcę opisywać co dokładnie się stało, bo nie chcę się narażać na kolejne osądy, choć może wy akurat uznałybyści, że nie ma w tej sytuacji mojej winy...

nieważne... była mała tragedia, ale to już się stało - trudno

plan 8 tygoni lekko się załamał, ale od dziś już znowu jest dobrze

dziękuję za dobre słowa :)


  • gzemela

    gzemela

    17 czerwca 2009, 08:27

    Trzymaj się kochana! Co nas nie zabije, to na pewno nas wzmocni ;)

  • milenos

    milenos

    16 czerwca 2009, 19:24

    no to te ich gabaryty zmieniają postać rzeczy..... Szkoda,że zwierzęta nie mają "wyczucia"... Pewnie miałaś problemy z właścicielem tego chucherka. Ale dobrze,że Twojemu pieskowi nic się nie stało. Myślisz,że jak raz coś takiego zrobił to obudzi się w nim jakaś "żądza mordu"?? Czy raczej zapomni o tym? kurde,a moze on nawet nie zdaje sobie sprawy co sie stalo...

  • milenos

    milenos

    16 czerwca 2009, 17:41

    ale masz groźnego psa w takim razie.....

  • Pecorella86

    Pecorella86

    15 czerwca 2009, 23:30

    brzmi groźnie, ale dobrze, że już lepiej, trzymaj się ciepło kochana :*

  • milenos

    milenos

    15 czerwca 2009, 20:11

    to slowo naprawde brzmi strasznie. brrr.... ale całe szczescie piszesz,ze jest ok, taką mam nadzieje...