Codziennie rano nakładam na twarz maskę uśmiechniętej Oli i idę do pracy. A w sercu czuję ogromny smutek. Smutek, który przeradza się w fizyczny ból. Przeraża mnie przyszłość, nie chcę już tak...
Codziennie rano nakładam na twarz maskę uśmiechniętej Oli i idę do pracy. A w sercu czuję ogromny smutek. Smutek, który przeradza się w fizyczny ból. Przeraża mnie przyszłość, nie chcę już tak...
PrzesuwaczPixeli
8 lipca 2017, 17:31Cóż... każdy tak ma wraz z upływem czasu. Lepiej już nie będzie nigdy, a wręcz odwrotnie... Ja często chciałbym być z dekadę młodszy i zmienić swój los...
angelisia69
25 lipca 2016, 03:31moze warto sie rozejrzec za inna?wiem ze w dzisiejszych czasach to trudne,ale robic cos wbrew sobie,codzien przyklejac usmiech,po jakims czasie sie zwroci przeciw tobie i przyczyni sie do depresji czy jakis zaburzen psychicznych.Czasem warto zarobic mniej,a miec poczucie szczescia w pracy a nie tylko przymus!