No i mam za sobą pierwszy tydzień odchudzania. Jakże przyjemny i happy endem :).Przez ten tydzień nie było wyrzeczeń, głodówek ani katuszy jedzeniowych. Przy normalnym trybie życia i jedzenia ubyło mnie 2 kg. Cowieczorna 15 min gimnastyka też pewnie swoje zrobiła. Zmiana przyzwyczajeń żywieniowych to dopiero początek mojej drogi. Szkoda że nie mam czasy na wypad na fitness.