Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rozpoczynam tydzień 4/8. 75.7 kg / -12,3 kg / 23
kg


Waga od kilku dni już nie spada, więc zakładam, że tyle było bezwysiłkowego spadku, a reszta to już kwestia mojego zaangażowania. I tak nie jest źle, bo spodziewałam się, bazując na wiedzy z internetu, 8 kg - w ciągu pierwszego miesiąca spadło 12, nie będę narzekać. 

Staram się jakoś wdrożyć do nowej rzeczywistości. I staram się nie zgubić całkiem siebie.

Uczę się: angielskiego. Przy bobasie nawet jest to wykonalne, bo podczas karmienia stacjonarne aktywności są jak najbardziej wskazane. Raz mi nawet usnęła podczas czytania zdań 😂

Czytam: Zytę Rudzką, chyba ostatnią Nike 

Oglądam: podsumowania wydarzeń popkultury i największych katastrof w latach 90 i 00.

Robię dla siebie: udało mi się zrobić mini domowe spa, maskę na stopy, obcięłam sobie grzywkę, zrobiłam manicure. Przy 3 tygodniowym bobasie traktuje to jako sukces. 

Jedzonko: jem zdrowo. Od jutra może nawet zacznę liczyć kalorie.

Aktywność: staram się oszczędzać i wedle zaleceń być raczej mało aktywna, jak na mnie, od 3 dni chodzimy z bobasem na mini spacery, na długie nie mam siły i jakoś się ich boję.


  • asia.ka

    asia.ka

    12 sierpnia 2024, 21:46

    Dobrze, że napisałaś🙂 naprawdę obrotna z Ciebie babka, bo przy maleństwie ogarniasz sporo rzeczy 🙂 Trzymajcie się ciepło ❤️