Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie jest źle :)


Jednak nie wytrzymałam do końca miesiąca. Z racji tego, że dzisiaj jadę do domu, a tam z założeniami mojej diety może być różnie, dzisiaj rano weszłam na wagę, przekonana o jakiś astronomicznych liczbach, a tam łaskawie - 80,3. 

Na zrealizowanie planu pozostało mi 6 dni i za te 6 dni chciałabym już ujrzeć 7 z przodu. W domku, wiadomo, więcej pokus, ale mam zamiar też sporo ćwiczyć. Tymczasem 3majcie się ciepło :D