Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartek


dobiero wstalam,opuchnieta i ciezka jakbym ze 100 kg,miala.za cieplo w pokoju bylo a i pawel nie wywietrzyl pokoju,ja durno balam sie mrozu i tez nie otwozylam i dlatego czuje sie tak a nie inaczej.nie podjadam,jem mniej a czesciej ,wode pije raz mniej raz wiecej nie moge powiedziec ze 2 l dziennie bo to nieprawda,i jem jablka 2 szt.wczoraj potrze na moj brzuch a on wielki jak balon.co jest pyttam sama siebie,a do tego juz ktorys dzien rewolucja w kiszkach.nam mysl mi przyszlo ze cos nie tak w moim menu,co jeszcze nie wiem.cwiczyc nie cwiczylam ale dzis pocwicze.dzis tez napisze zalegle listy,i posprzatam dom,no nie caly .zrobie tez porzadek z moimi kwietami ,wszystko mi usycha ,a co z paprotkami sie dzieje ,tez im cos nie tak na tych nowych miejscach,zas cala chate zasmiece jak sie za nie wezme .
  • jojo67

    jojo67

    26 stycznia 2006, 21:41

    super teraz moja kolej z tlenem, założe go jutro, dzisiaj nie mam juz siły.pa

  • jojo67

    jojo67

    26 stycznia 2006, 10:30

    ja tez mam czasem balonik. często ratuje się espumisanem. załóż te gg lub tlen to pogadamy

  • smutasek

    smutasek

    26 stycznia 2006, 10:08

    Nie przejmuj sie brzuszkiem :) a co do paprotek przestaw je do kuchni jak masz mozliwosc bo one uwielbiaja kuchnie . A i dzieki za odwiedziny :D