Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 7


Witam Was Kochane moje Laseczki ;)
Jest niedziela, piękna pogoda, trochę poleniuchowałam dzisiaj ;) Miałam teraz padać z nóg po weselu ale niestety sprawy się pokomplikowały ... Wczoraj rano praktycznie przed samym weselem mój luby zgubił swój portfel ze wszystkimi dokumentami i kartami płatniczymi ! Szczególnie się tym przejęliśmy że dowód jest mu pilnie potrzebny w poniedziałek . No i jak wiadomo panika, szukanie, jeżdżenie, pytanie i to wszystko na nic, jakby zapadł się pod ziemie. Postanowiliśmy zostać w domu i szukać dalej w miejscach w których był i zając się blokowaniem kart oraz ewentualnym zgłoszeniem zaginięcia dowodu na policji. Przy pomocy zaufanych osób portfel się znalazł u jego kumpla na podwórzu, gdzie w tym czasie kręciło się sporo znajomych osób z racji przeprowadzanego remontu. Niestety portfel wyczyszczony był z pieniędzy, na szczęście odzyskaliśmy całą resztę. Wiadomo, "życzliwi" są wśród nas ;)

Pomijając ten przykry fakt, nie pójście na wesele ma też swoje plusy ;) nie obżarłam się jak świnka, mogłam zjeść prawie normalny obiad:) Prawie, bo przyznam się że trochę zgrzeszyłam ;) Czuje że na prawdę chudnę, boje się wejść na wagę ale nie wiem czy jutro tego nie zrobię. No ale wszystko przede mną, bo okazało się że Młodzi organizują poprawiny o których nie wiedzieliśmy, więc dzisiaj już się pojawimy. A jak tam Wam minęła sobota?

Sobota
 Śniadanie - 2x wafel ryżowy+szynka+pomidor+jajecznica z 2 jaj bez tłuszczu
Śniadanie II - hot-dog ze stacji ;P
Obiad - kurczak grillowany, zestaw surówek, kilka frytek 

Motywacja : 9/10

  • Ritsia

    Ritsia

    6 października 2013, 15:09

    Najważniejsze, że dokumenty się znalazły. A wiadomo, że wesela to zabójcy diet :P Dziękuję i Tobie też życzę powodzenia :)