Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przytylam


Pewnie wszyscy myslą, że będzie optymistycznie, a nie jest. Po powrocie tylko raz waga byla w normie, a teraz zaczął się wjazd pod górkę, sama nie wiem, dlaczego. Mało jem, ale i mało się ruszam, na rower za zimno, na działce tylko grabienie i grabienie, ale od wtorku znowu bedę chodzić na aerobik. Piszę to wszystko z nadzieją, że poprzednie 8 tygodni nie pójdzie na marne i dobiję do tej wymarzonej siedemdziesiątki.
Teraz o przekąskach odchudzających. Na wycieczce ciągle zamawiałam sałatki typu: trochę sałaty, oliwki, ogórek , cebula, marchew tarta, pomidor, jajko, a na wierzch np. trochę tuńczyka, albo sardynek, albo kawałków mięsa z kurczaka, albo z baraniny. Człowiek się napchał, a kalorii niewiele. Albo bakłażany smażone na oliwie z sosem pomiodorowym. Albo papryka zapiekana w całości z ryżem z baraniną. A do tego nic więcej, choć chciałoby się chlebka albo ziemniaczków. Do popicia czerwone wine - bardzo dobrze się po nim trawi, no i zapobiega zemscie faraona.
Na deser melony, arbuzy, jablka, winogrona, granaty, mandarynki. Pani dietetyk nie musialaby sie ya mnie wstydzic taki jadlospis sobie ukladalam.
  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    2 listopada 2007, 14:59

    i tak ładnie zeszłaś:)

  • mikrobik

    mikrobik

    29 października 2007, 09:17

    Dzieki za wpis i ciesze sie, ze wrocilas. Co to za male zalamanie? Pamietaj, ze jestesmy silne i damy sobie rade wspolnie. Oczywiscie, ze waga musiala troche isc w gore po calkowicie innej diecie, ale do pracy i bedzie ok. Pomysl sobie, ze mimo wszystko warto bylo. Zycze milego tygodnia - Maryla

  • joanna35

    joanna35

    28 października 2007, 18:40

    Oj jak ja Ci zazdroszcze tego wyjazdu,masz szczescie:) waga spadnie czasem sa takie dziwne przestoje nie wiadomo czym spowodowane. Fajne potrawki tam zajadałaś i nie trzeba było sobie samemu robic tylko podstawiali pod nosek :)Miłego wieczorku :) pozdrawiam:)

  • keliope

    keliope

    28 października 2007, 18:38

    3mam za ciebie kciuki,żebyś nadal chudła;)najważniejsze,że wycieczka się udała!pozdrawiam:)