nawet wczoraj widzieliśmy jedną jaskółkę. W lesie jest tak pięknie, taka soczysta ciągle zieleń, kwiaty leśne kwitną, ptaszki śpiewają, tylko susza straszliwa. Podobno ma się odmienić w środę, niebo trochę zachmurzone, ale czy można wierzyć prognozom?
Od pracy w ziemi, od spacerów i braku telewizji - chudnę, naprawdę, pierwszy raz do chyba trzech mieszięcy waga pokazała mniej niż 69 kg. A mam jeszcze cały świeżo założony trawnik do wypielenia - coś ok. 400 m2. Wyobrażacie sobie, jak zmaleją moje oponki na brzuszku???
merlinka54
29 maja 2009, 23:51pozdrawiam serdecznie .....@
mikrobik
21 maja 2009, 10:50To jest chyba taka kochająca się rodzina Ci Markowscy. Ja do dziś przeżywam ten jego wykład. Wykład księdza, który mówiąc o innej religii wykazywał tyle tolerancji i zrozumienia dla innej wiary. Ja też mam nadzieję, ze ta moja wzmożona aktywność fizyczna nie pozwoli mi przytyć. O dalszym chudnięciu na razie nie myślę.
elik7
4 maja 2009, 21:29a tej jaskółki zazdroszczę, ja za to dziś widziałam kwitnące piwonie <img src="http://images8.fotosik.pl/23/f73df0226102af5a.jpg" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/>
calcjum
4 maja 2009, 15:35wszystko na Ciebie wpływa pozytywnie a to motywuje pozdrowionka oby tak dalej !
mikrobik
4 maja 2009, 12:26U nas w lesie też susza straszna. Alejki, którymi jeździliśmy rowerami i były ubitym traktem w tej chwili przypominają piaskową pustynię. Cieszę się, ze też zaczęłaś chudnąć. Serdecznie pozdrawiam.
Altowka
4 maja 2009, 11:34Co za zmiana!!! Razem z kilogramami co najmniej 10 lat ubyło. Wyglądasz fantastycznie. Pozdrawiam.