ogólnie dzisiaj dzień przerwy, jeśli chodzi o ćwiczenia, nie zaniechałam tylko hula hop - to już tydzień mojego HH CHALLENGE :) nie wiem jak dałam rade dzisiaj, strasznie boli mnie żołądek... chciałam pokręcić chociaż te 20 min, ale zaczęły lecieć moje ulubione taneczne hity i dałam rade do 40 :D
w ogóle - jestem coraz bardziej zajarana HoopDancem, niestety moje koło jest z wypustkami więc nie za wiele mogę sobie pozwolić, ale jakieś tam podrygi i kucanki są :D w koło bez wypustek zainwestuję, ale
a dodatkowo chciałam zacząć Squats Challenge.
słyszałam, że przysiady dają niesamowite efekty na pośladki a nie zajmują dużo czasu więc mam zamiar robić zgodnie z tym:
tak, wiem, że jest styczniowe ale zaczynam od dwudziestu, datą się nie sugeruję :D
no nic, na efekty czekam a tymczasem idę do fotosyntezy i oddychania wewnątrzkomórkowego, czyli wraz z Cyklem Krebsa i Calvina pozdrawiam tegorocznych maturzystów, szczególnie tych zdających biologię :)
Hula Hop CHALLENGE:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40
Indecis
19 marca 2013, 07:52Dzielna jesteś, nawet ból Cię nie zwyciężył! Mi też coś na pupę by się przydało, przysiady mogą być całkiem niezłe. :)
eisee
18 marca 2013, 23:29HoopDance probowalam sie uczyc :) ale w konsekwencji postawilam na inne aktywnosci :) Powodzenia