Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
znowu po treningu


kolejny trening zaliczony. Po wczoraj zakwasy w bickach, wiec dzisiaj więcej przykoksiłam na brzuch i nogi :) Potem skoczyłam sobie na solarium, tak dla relaksu, a poza tym dzisiaj obchodzimy walentynki z moim bączkiem <3 I później- zaskoczył mnie śnieg !!! Byłam pewna że gdzieś przydzwonię autem. Jechałam 10 /h a w 300 m ciężko było wyhamować. Ale ja- dzielny kierowca- dojechałam ! :D 

Teraz siedze z maseczką na twarzy, paznokcie pomalowane. Czekam na dziubka, który w tej zamieci przemierza świat aby do mnie przyjechać :D 

Aha, dostałam swój shiny box dzisiaj <3 LOVE

A co do jedzonka, to średnio dietetycznie, ale wiedziałam, że tak będzie więc na siłownie zapierdzielam spalać żeby waga za bardzo nie podskoczyła i tak jest 1 kg więcej niż było w ostatni piątek.... Ale ta waga u mnie skacze strasznie. 

Dziś zjadłam: 2 małe kromki chlebka pełnoziarnistego z twarożkiem, HOT-DOGA <3, pasek czekolady i pewnie zjem jeszcze spaghetti i milion innych rzeczy z chłopem mym. Ale trudno. Pozbieram się, nie wpadnę w wir obżarstwa.... !!!