Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 8- powrót po weekendzie


Moi kochani dziś kończy się 8 dzień dietki. Wróciłam niedawno do mieszkania z domu rodzinnego. Niestety- weekend nie wypadł korzystnie, jednak się tego spodziewałam i nastawiłam na to psychicznie Bilans grzechów:

Kawałek ciasta z galaretką
kawałek keksa bananowego,
3 paski czekolady
porcja duszonek
mała paczka czipsów 


i chyba tyle AŻ tyle. Niestety weekendy w domu mi nie służą. Do tego dzień kobiet, poszliśmy do kina. No i parapetówka mojego mieszkanka na górze w moim domu. Cała rodzina się zjechała i impreza. I tak jak na tyle wydarzeń się ograniczyłam do maximum i jestem z siebie dumna. Waga na razie stoi a to najważniejsze, od jutra już wracamy do normy. 

Swoją drogą muszę coś zrobić z tym, że zawsze dieta się idzie walić jak wracam do domu... wiem, że tak nie może być. Ale cieszę się, że pomimo wpadek się nie poddaje i jadę dalej do przodu :)

Jutro zaczynamy drugi tydzień z grubej rury !!! nie ma opierdzielania !!

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    10 marca 2014, 08:14

    Tutaj w linku jest sposób ich wykonania ............http://bronislawa70.blox.pl/2012/03/Jajka-gotowane-sakiewki.html

  • piatek55

    piatek55

    9 marca 2014, 22:18

    No cóż ja też zgrzeszyłem :D Ale od jutra powrót na do normalności ;)

  • zdrowa.dieta

    zdrowa.dieta

    9 marca 2014, 22:06

    też za dużo zjadłam:0

  • nicole94

    nicole94

    9 marca 2014, 22:04

    też miałam dziś sporo wpadek , o wiele gorszych niz Twoje:( mc donalds eh. Jestem zlaa