Kawałek ciasta z galaretką
kawałek keksa bananowego,
3 paski czekolady
porcja duszonek
mała paczka czipsów
i chyba tyle AŻ tyle. Niestety weekendy w domu mi nie służą. Do tego dzień kobiet, poszliśmy do kina. No i parapetówka mojego mieszkanka na górze w moim domu. Cała rodzina się zjechała i impreza. I tak jak na tyle wydarzeń się ograniczyłam do maximum i jestem z siebie dumna. Waga na razie stoi a to najważniejsze, od jutra już wracamy do normy.
Swoją drogą muszę coś zrobić z tym, że zawsze dieta się idzie walić jak wracam do domu... wiem, że tak nie może być. Ale cieszę się, że pomimo wpadek się nie poddaje i jadę dalej do przodu :)
Jutro zaczynamy drugi tydzień z grubej rury !!! nie ma opierdzielania !!
Grubaska.Aneta
10 marca 2014, 08:14Tutaj w linku jest sposób ich wykonania ............http://bronislawa70.blox.pl/2012/03/Jajka-gotowane-sakiewki.html
piatek55
9 marca 2014, 22:18No cóż ja też zgrzeszyłem :D Ale od jutra powrót na do normalności ;)
zdrowa.dieta
9 marca 2014, 22:06też za dużo zjadłam:0
nicole94
9 marca 2014, 22:04też miałam dziś sporo wpadek , o wiele gorszych niz Twoje:( mc donalds eh. Jestem zlaa