Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy 1/14


Wczoraj miał być mój pierwszy wielki dzień a jednak nie był.

Więc będzie dziś!

Z natury jestem osobą, która zajada smutki i jak znów nie doszłam do porozumienia z mężem do zjadłam wszystkie lody z zamrażalki - przyznaję się... Nie mam już sił do życia w tym związku a z drugiej strony nie chcę żeby syn wychowywał się bez ojca. Poczekam aż przeprosi i dam kolejną szansę - może tym razem będzie lepiej. Może słońce obudzi w nas to co było kiedyś.

Dziś mamy poniedziałek - w poniedziałki zawsze się zaczyna :)

Menu na dziś:

7:30 tarta jajeczna z warzywami

9:30 tarta jajeczna z warzywami

13:00 jogurt grecki lekki z musli (moja dzienna dawka słodyczy)

16:00 gotowana pierś z kurczaka z surówką z młodej kapusty (z majonezem ale łyżkę dziennie można)

19:30 jajecznica z pomidorem

Mam zamiar jeść dużą ilość jajek, wyeliminować chleb, makarony - w sumie jeść to co south beach proponuje.

Mój przepis na tartę jest prosty: 

Kroję 1 cebulę, 1 paprykę (lub po pół różnego koloru), 4 duże pieczarki i rozkładam surową na blaszce (mam okrągłą, silikonową przeznaczoną do tart). Posypuję szczypiorkiem, solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi. W misce rozbijam 10 jaj, dodaje trochę mleka i powoli zalewam nimi warzywa. Piekę w 180 stopniach aż do ścięcia jajek. Następnym razem zrobię zdjęcie i pokaże Wam jak to wygląda.

Taka tarta wystarcza mi na 2 dni - przynajmniej mam taką nadzieję że wystarczy :)

Miłego tygodnia!

Wszelkie uwagi z chęcią przeczytam :)