Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Leżem plackiem, bo muszem ;-)

Zostałam unieruchomiona na dwa tygodnie i jeśli będę grzeczna to może uniknę gipsu...
Pewnie z sobotniego ważenia wyjdzie figa z makiem (no bo niby jak waga ma zejść, skoro mogę tylko siedzieć lub też leżeć? No... Jak?), ale trudno. Nie zobaczę teraz magicznej 6 z przodu, zobaczę ją ciut później :-).

Zaczynam drugi tydzień :-) - tadaaaaam:

ETAP II
Tydzień 2
Dzień 1

07:15 - I śniadanie:
- jogurt naturalny (175 g)
- mielone siemię lniane (1 łyżka)
- muesli z rodzynkami (2 łyżki)
- kawa zbożowa Inka z mlekiem 0,5 %

10:20 - II śniadanie:
- bułka owsiana
- makrela wędzona
- sałata lodowa
- ogórek kiszony (1 duży)
- 3 rzodkiewki
- połówka pomarańczy

13:45 - obiad:
- udko pieczone w folii (+ oliwa i przyprawy do smaku)
- 2 łyżki białego ryżu
- mała miseczka (ok. 200 g) surówki (starta marchew + jabłko + kilka kropli cytryny)

17:15 - podwieczorek:
- budyń czekoladowy na mleku 0,5 % (1 mała miseczka)
- garść mrożonych truskawek

19:45 - kolacja:
- sałatka grecka (1 miseczka, ok. 200 g)

xxx

Woda: 11 x 200 ml (ok. 2,1 l)
  • Artyna

    Artyna

    18 stycznia 2012, 08:42

    To się bidulko załatwiłaś.. powrotu do zdrowia życzę :) i mimo wszystko jakiegoś chociaż minimalnego spadku wagi :D