Jak to poważnie brzmi dzien 73 a dopiero co zaczynałam. strasznie fajnie i prawdą jest ,że czas i tak upłynie.
Ważę 10 kg mniej niz na starcie ale i tak nie czuję się idealnie.
I mam jeszcze jeden problem : podjadanie. dopiero co zjadłam obiad a dalej chce mi się jeść. okropnie:( No nic jadę do pracy tam nie ma co podjadac.
Pozdrawiam
Synestezja
14 kwietnia 2013, 15:01Gratuluję sukcesu 10kilowego...ludzie tacy jak Ty są dla mnie ogromną motywacją :) Nie chcę się tu wymądrzać, ale wydaje mi się, że to podjadanie, to wynik źle dobranej diety. Mówię z autopsji, bo też tak miałam- masakra, zwłaszcza wieczorami. Ale raz w życiu wybuliłam na dietetyka, teraz jem zbilansowane posiłki w małych ilościach, za to niesamowicie często...i powiem Ci szczerze, że problem ZUPEŁNIE zniknął. Obyło się bez tabletek, zalewania się wodą i uciekaniem wcześnie spać :)
madzia3532
8 kwietnia 2013, 23:04ja też mam problem z podjadaniem...mówię sobie, że tylko kawałek a okazuje się, że zjadłam 4x więcej...to jest okropne jak bym wpadała w śpiączkę na czas podjadania..niech dieta będzi z nami..gratuluje spadku :)
triu88
8 kwietnia 2013, 18:22Ja jak mnie już ssie na maksa piję herbatki owocowe... I na razie jakoś leci... :)) Jesteś już równiutko w połowie!! Głęboki oddech i dalej do roboty :)) Wyglądasz rewelacyjnie już :)
TrickyLu
8 kwietnia 2013, 15:0110 kg mniej ... mogę tylko pomarzyć
szukammotywacji
8 kwietnia 2013, 14:52z podjadaniem to chyba przyzwyczajenie bardziej aniżeli głód...