Przeszłam samą siebie a to za sprawą przypalonej zupy i czekolady.
sniadanie normalnie zjedzone, cwiczenia z Ewą zaliczone , ale spalilam obiad i nie miałam co wziac ze soba.
wiec w pracy zjadłam maslana bułke, 10 czekoladek i bułke z subwaya. Masakra, zła na siebie jestem.
triu88
13 kwietnia 2013, 17:01oj, znam ten ból, kiedy życie rzuca nam kłody pod nasze grubaśne nogi (u mnie zazwyczaj jest tak, ze ktoś mi zeżre obiad albo jego najważniejszy składnik) - też się wtedy sypię. Ale nie martw się! Jeden dzień nie przekreśla wszystkiego! Pozbieraj się do kupy, zjedz leciutką kolacyjkę i działaj jutro :) I zacznij ze mnie 30 days squat challenge ;)
szukammotywacji
12 kwietnia 2013, 19:38Teraz wskakuj w dres i spal te czekoladki a humor napewno sie poprawi :-))))