...wczoraj wytrwałam... do wieczora...potem byliśmy u znajomych... no i był alkohol i podjadanie....
...ale dziś było lepiej... kefirek zastąpiła co prawda połową małej bułeczki ale poza tym nie skusiłam się na żadne inne przyjemności...
...no i kawa... z niej nie jestem w stanie zrezygnować...