Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pogrążona w marzeniach :)))


od wczorajszego wieczora pływam w marzeniach :))

w marzeniach o założeniu własnej działalności gospodarczej, dzięki której wspierałabym osoby walczące z nadbagażem kilogramowym, które nie mają wsparcia w swoich najbliższych. mam przed oczami codzienne rozmowy telefoniczne z "klientkami" i o każdej porze. by w każdej chwili załamania mogły do mnie zadzwonić i uzyskać pomoc i wsparcie. widzę jak każdy zgubiony kilogram będzie naszym wspólnym sukcesem :)) tak bardzo bym chciała by moje marzenia stały się rzeczywistością :)) ale czy do tego nie jest potrzebne odpowiednie wykształcenie?

dzisiaj znalazłam kierunek swoich marzeń - psychodietetyka :)) to chcę robić w życiu!! :)) ach... :)))))

idę dalej rozpływać się w obłokach marzeń :))

MENU (17.07.):
I posiłek: dwa jajka, dwie kromki chleba
II posiłek: paprochy z bananem i jogurtem naturalnym
III posiłek: ziemniaki w mundurkach z gotowaną fasolką szparagową

aktywność fizyczna: brak

MENU (16.07.):
I posiłek: dwie kromki chleba z szynką
II posiłek: 250g borówek
III posiłek: 7 galaretek
IV posiłek: dwie kromki chleba z szynką
V posiłek: fasolka szparagowa, ziemniaczki, marchewka - warzywa z patelni :P

aktywność fizyczna: brak
  • no.more1993

    no.more1993

    17 lipca 2012, 21:16

    o, to powodzenia w realizacji, bo warto realizować marzenia! :) (moja mama poszła na studium kosmetologii lekko przed 40stką, ja pisałam maturę, a ona egzamin państwowy xd)

  • isia6

    isia6

    17 lipca 2012, 16:40

    och, mi też się marzy własna działalność i już mam pewne plany ;-)

  • asia0525

    asia0525

    17 lipca 2012, 16:25

    Marzenia są po to żeby je realizować!!!!!!!!!!!

  • MONIKA19791979

    MONIKA19791979

    17 lipca 2012, 15:19

    paprochy to co to jest????czyżby jakieś musli płatki???-a marzenia super-dzwoniłabym do ciebie za każdym otwarciem lodówki byle nie 0700...... pa

  • kl4ra

    kl4ra

    17 lipca 2012, 12:38

    ooo, to jest przyszłość naszego narodu - psychodietetyka :) jakbyś miała szczęście to i kasa niesamowita :) może mogłabyś zrobić jakoś psychologię i dietetykę zaocznie? albo jeden kierunek, np. dietetykę, a podyplomowo coś psychologicznego? bo pewnie bez wykształcenia w tym kierunku byłoby ciężko. a jeśli chodzi o cellulit - u mnie działają tylko ćwiczenia - takie typowo z dvd - przysiady, wyskoki, ja w ogóle Jillian polecam, bo przed nią byłam sflaczała - wiadomo, jak się chudnie 20 kg, to musi być wisząca skóra (albo chociaż mało jędrna)

  • aim25

    aim25

    17 lipca 2012, 11:26

    Kochana jesli własnie tego chcesz i taka praca sprawi Ci przyjemnosc to nie ma co chodzic z głową w chmurach tylko zejsc na ziemie i wziać sprawy w swoje ręce!!!!