Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pół kroku w tył


Witam serdecznie po ponad tygodniowej nieobecności!

Z chęcią bym napisała jak to kolorowa codzienność pochłonęła mnie całkowicie, ale niestety tak dobrze nie jest. 

Przez pierwszy tydzień L4 z dietą i ćwiczeniami było ok. W drugim tygodnio wszystko się posypało jak domek z kart. A oczywiście zaczęło się od "odpuszczenia sobie" w Tłusty Czwartek. Później poszło z górki - tu kolejny pączek, tam beza na Walentynki. Gdy mąż z powodu paskudnego wirusa został w domu do "garnka" wpadła pizza, kebab, coca-cola i przeklęte przeze mnie czipsy. Ćwiczeń - poza wczorajszą zumbą - brak. Czuję się ciężka, brzydka i słaba. Najgorsze jest to, że po raz kolejny przekonałam się, że w moim przypadku jakiekolwiek odstępstwo od założeń równa się klęską... I cholernie ciężko jest mi wrócić na właściwe tory... Ech...

Od zeszłej miedzieli mam @. Leje się ze mnie strumieniami i mam serdecznie dość tej sytuacji. Do tej pory byłam szczęśliwą posiadaczką wkładki domacicznej, króta teraz postanowiła się przesunąć i tym samym powoduje nieprzewidywane krwawienia. A z krwawieniem lekarz nic nie zobaczy i koło się zamyka. Ech...

Pomimo niedietetycznego szaleństwa waga była łaskawa i pokazała w tym tygodniu tylko  +0,3kg. Nie chcę powrotu 9-tki z przodu, ale to słodkie podczas @ tak bardzo domaga się zjedzenia...

No i weekend jeszcze się nie skończył, a właśnie dziś świętujemy 4-te urodziny moich bliźniaków. Bedzie tort. będą słodkości, będą moje ulubione przekąski z ciasta francuskiego...

Weźcie mnie dzisiaj zakneblujcie, wrzućcie do piwnicy i wyjmijcie jak już wiosna na dobre przyjdzie do Polski...

  • BoginiWikka

    BoginiWikka

    5 października 2019, 16:56

    ooo bliźniaki. So sweet ;)

  • ciema

    ciema

    27 lutego 2018, 23:51

    Widzę, że nie tylko ja miałam ostatnio słabą wole.

  • Alegzi

    Alegzi

    17 lutego 2018, 21:34

    Grożę palcem za te chipsy, pizzę, colę i inne smakołyki! :) Ciężko jest powiedzieć "nie", ale trzeba ćwiczyć swoją silną wolę. Pamiętajmy, że to co słodkie, pyszne i kaloryczne tak naprawdę nie wnosi dużo do naszego organizmu i możemy bez tego przeżyć. Od jutra mam nadzieję wracasz na właściwe tory :) Ciastko od czasu do czasu jak najbardziej, ale trzeba walczyć z tym żeby go nie było 3x w ciągu dnia ;)

  • Freak.Monique

    Freak.Monique

    17 lutego 2018, 14:10

    Kochana, nie lamentuj ;) Wracaj na dobre tory jak najszybciej, najlepiej teraz, w tej chwili i będzie ok. W poniedziałek wraca rutyna, będzie Ci łatwiej to wszystko ogarnąć. U mnie też tak jest. Nie ma wolnego, to człowiek ma plany które realizuje i jakoś tak łatwiej się tego trzymać mimo, że czasu jest mniej ;) Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na cudowna wiadomość od Ciebie, że sprawa ogarnięta ;) Trzymaj się (diety również) ;)