Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zginęłam... i wróciłam.


Moje Słońce wróciło do mnie na 10 dni więc.. nic nie było ważniejsze. Po 6 tygodniach rozłąki i tak te liche dziesięć dni nakręciło mnie na maksa. 

Mój Kochany oczywiście średnio zmotywował ciągłym powtarzaniem, że "jestem najśliczniejszym stworzeniem na świecie" itp. I jeszcze dodatkowo stwierdził, że nawet jakby było mnie więcej to i tak bym była piękna. Mój Słodki.Taki niepoważny :PP

Ale no po 10 cheat dniach xDD Zaczynam od nowa.. Na szczęście mam jeszcze więcej energii i dużo czasu do zabicia. Kiedy jest się we dwoje jest go dużo mniej <3

Nie powinnam była tak kompletnie sobie odpuszczać.. Ale teraz widzimy się z Kochaniem dopiero na Święta.. więc odrobięęę. Nie mam wyjścia teraz :D

  • angelisia69

    angelisia69

    20 października 2014, 04:41

    Wazne ze spedzilas milo czas z ukochanym,skoro tak rzadko sie widujecie,to wazniejsze od diety.Teraz bedac sama masz wiecej czasu na dietke i do swiat bedzie super ;-)

    • Soleddo

      Soleddo

      20 października 2014, 10:29

      Noo, tak właśnie myślę :)) Musi się udać :)