Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jaki teraz cel?


Hmmm, chyba będzie 75 - prognozuję że za dwa tygodnie, tj, około 10 października będzie 75-74. Zobaczymy. Muszę jeszcze zacząć ćwiczyć, bo na razie kicha... Mam świadomość tego że nie dam rady do moich urodzin schudnąć do 65 (było na początku odchudzania 62). Ale już schudłam 20 kg i nadal chudnę a to BARDZO!!!! dużo. I te komplementy są takie łechcące. Spodnie do których chudłam już są luźne!!! Teraz znalazłam następne. Fajnie tak chudnąc "do czegoś" bo się ma porównanie. W domu wszystko wpadło w rytm, Michalina tak szybko rośnie, że już tak nie odczuwam "jej maleńkości". Dzisiaj (ma 11 miesięcy) dostała miseczkę z brokułami, ziemniakami i marchewką i pierwszy raz jadła sama obiadek. Oczywiście łyżeczkę twardo trzymała w rączce, a wsuwała drugą! Można? Można!
  • Gaila

    Gaila

    27 września 2010, 05:44

    Aż miło przeczytać. Tyle optymizmu od Ciebie bije. Prawdziwa kobieta sukcesu. Życzę CI żeby ta pozytywna energia nie opuszczała ani Ciebie anie Twojej rodziny.