Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niewiele, ale w dół!


Przez ostatnie kilka dni jakoś tak mało mnie ubyło, ale ubyło. W szafce głęboko schowany leży 3-bit - mój ulubiony baton. I tak sobie pomyślałam, że jak skończę te 6 tygodni, to go sobie zjem. I co? I to bardzo źle wróży!!!! Ale nad tym pracuję, a batonika i tak zjem, bo to moja nagroda za moje 42 dni... Może jak znajdę jakieś zdjęcia z wagą 100 kg to wkleję, ale wtedy chyba jakoś nie chciałam robi zdjęć. I się sobie nie dziwię, ale jakie ja zaczęłam super sałatki z samych warzyw robić!  I one mi normalnie smakują, nie oszukuję siebie, po prostu są smaczne, z rukolą i bez i to bez żadnych olejów, majonezów - tylko trochę soli i duuużo pietruszki. Tylko jak tu dzieciaki do tej zielenizny przekonać...