Im więcej ważę tym trudniej mi się odchudzać! To normalnie paranoja jakaś. To tak jak alkoholizm. Z całą świadomością swojego stanu to piszę. Jestem uzależniona od cukru i węglowodanów. Nie mogę się wyzwolić. W ciągu ostatniego roku zaczynam 3 raz dietę. Raz sama, raz z dietetyczką i teraz znowu dietę dąbrowskiej. Wytrzymałam dwa dni i przerwałam. Normalnie w depresję popadam z tego powodu, bo otyłość w głowie siedzi. Wydaje mi się czasem, że to powinno być leczone przede wszystkim przez psychologów od otyłości i problemów z żywieniem, dieta później... Ciężko mi, mimo iż wiem że "idealna" waga zawsze jest możliwa.
fitnessmania
2 kwietnia 2017, 17:36Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
katy-waity
21 czerwca 2014, 10:35tez przechodziłam rózne diety, i włąsnie teraz gdy odchudzam sie liczac kalorie, ale nie wykluczajac zadnej grupy produktów -odchudzanie sprawiami przyjemnosc.....Nie wiem,ale sadze ze na Dabrowskiej polegniesz, bo zawsze znajdzie sie cos 'zakazanego' co sie skusi....Probowalas liczenia kalorii? Przy Twojej wadze chudlabys ladnie nawet na 1800kcal, a w tym pulapie to i od czasu do czasu slodkie upchniesz w menu:)
Magga74
21 czerwca 2014, 10:24A może więcej aktywności fizycznej?