Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porazka


no i zaczal sie nowy tydzien ...waga oscyluje okolo 80kg.tragedia...........jjutro ide do pracy po 3 tygodniach chorobowego,nie chce nawet myslec co mnie tam jutro czeka,po poludniu musze smigac do Lidla po zakupki,bo w lodowce to tylko swiatlo i echo,ale nie moge kupic nic innego jak tylko to co sobie zapisalam na karteczce,bo jak kupie cos slodkiego to ZEZRE to w ciagu paru minut................aha mam nowy pomysl na zaoszczedzenie kalori i kilogramow.......otoz....biore np.5 euro i jak ide z Cukusiem na spacer,przechodze kolo stacji benzynowej i wyobrazam sobie ,ze wlasnie tam wchodze ....kupuje czipsy i jakis batonik(no moze jeszcze jakiegos loda) a potem siadam na lawce i wyobrazam sobie ,ze sie tymi slodkosciami delektuje,potem przychodzac do domu wrzucam zaoszczedzone pieniazki do puszeczki.....czasami tez wpadnie jakis grosik i tak od listopada od kiedy przeprowadzilam sie do KL(Kaiserslautern)
zobaczymy ile uzbieram do Bozego Narodzenia?????ß
aha zapomnialam powiedziec,ze wrzucam tam jeszcze drobne pieniazki tzn.1,2,5,10,20,50 centow
kiedys juz tak zubieralam ladna kwote

zapraszam wszystkie dziewczyny na kawusie,moze po spacerze jeszcze tu wpadne,dzis mam znowu dwa psiaki i musze z nimi posmigac po lesie

no a to ciasteczko prosze oddac wrogowi
  • agatep

    agatep

    29 maja 2012, 12:03

    uszy do góry.walczymy

  • linka51

    linka51

    2 kwietnia 2012, 16:20

    ps M właśnie robi mi kawusię :D

  • linka51

    linka51

    2 kwietnia 2012, 16:20

    hehehe też tak robiłam jak byłam w D ale z fajkami tak robiłam, tam dużo schudłam bo byłam właśnie sama, tylko koleżanki na mieszkaniu.... dziękuję za zaproszenie i odwiedziny, na szczęście ja jak jestem w markecie i patrzę na słodkie to się tylko wkurzam że tyle tego "świństwa" nakładą :D