juz bylam z Anka na spacerku zimno jak cholera a ja wczesniej najadlam sie zazykow (sama robilam)bo te kupne sa bardzo tluste i na kolacje zjadlam 2 kromeczki chleba waza po 2 olasterki cieniutkie z indyka no i oczywiscie zazyki smierdze teraz jak nieboskie stworzenie tym czosnkiem ,ale mnie to nie przeszkadza ,wampiry musza trzymac sie o demnie z daleka ,a chlopeczka jeszcze nie mam ,bo ten ex to mnie porzucil choc on twierdzi ,ze to ja mu zrobilam swinstwo i go zostawilam ale nie mam zamiaru sie z nim klocic lozeczko nalezy tylko do mnie aha a teraz jeszcze sie napije wody z cytrynka spijcie spokojnie jutro tu na pweno wpadne Boze czemu ja tu wczesniej nie zajrzalam tu sa sami super ludzie nikt z nikogo sie nie nabija lub bolesnie nie rani a jezeli juz to tylko przeczytalam "schudnij a bedziesz sie czula lepiej
no to spijcie spokojnie
vitanina
13 stycznia 2009, 18:31dlaczego moja droga mamy się z Ciebie śmiać i być niemiłe, skoro praktycznie wszystkie jesteśmy tutaj w jednym celu. żeby zgubić to i oto i się wspierać :):) i tego nowego chłopeczka Ci życzę :D:D buźka! Nina
didus3003
13 stycznia 2009, 13:55Ze mnie też taki jabłko -żerca .Uwielbiam owoce tak jak ty.I masz rację tu SĄ SUPER LUDZIE.Trzyma kciuki POzdrawiam Kasia
sieslawa
13 stycznia 2009, 13:48Czytam Twój pamietniczek i dochodzę do wniosku, że mamy dużo wspólnego w kwestii np.jabłek. Ja też muszę kupowac po 2-3, albo 2 szt pomarańczy, bo jak mam więcej, to trudno mi sie pohamować. Ale staram sie bardzo walczyć z niekontrolowanym pochłanianiem owoców. Są co prawda zdrowe, ale w rozsądnych ilościach. He, he - dobra jestem, ale w teorii. W praktyce bywa różnie. Życzę Ci wytrwałości i sukcesów w walce z kiloskami. I trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam serdecznie, Wiesia