Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie żrę jak pojebus.


Dziś ładnie stonowanie. Fakt, faktem zjadłam trochę ciastek. ale nie tyle co kiedyś-kilogramami. a teraz angielski, matematyka i znienawidzony niemiecki. <3. lofka w uj.
głowa mnie ostatnio boli. a na wieczór bigosik i chlebek z szynką. :)

czuję się taka..... fajna?

jutro wejdę z ciekawości na wagę ;)))
może nadal będzie te 65,7 lub MNIEJ!!!!!