Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witajcie! :)


Pełna energii, pozytywnie nastawiona i gotowa do działania witam was moje drogie VITALIANKI!!


Co mnie tutaj sprowadza? 

Postanowiłam, że zacznę od nowa prowadzić pamiętnik, ponieważ motywuje mnie to do pracy. Moja przygoda z odchudzaniem zaczęła się dokładnie 19 stycznia 2016 roku, i wyglądała mniej więcej tak że spożywałam produkty bogate w białko: ryby, jajka, chude mięso, nabiał i warzywa do tego napoje takie jak kawa, herbata (ze słodzikiem) i  woda. Na początku ważyłam około 81 kg przy wzroście 176 cm. Dziś to 39 dzień  diety i zauważyłam że bardzo wolno zaczęłam chudnąć, zaczęłam też podjadać i kilka razy spożyłam alkohol co wiadomo źle wypływa na organizm. W przybliżeniu mogę powiedzieć, że schudłam jakieś 7 kg przez 39 dni. Dużo? Mało? Dla mnie za mało dlatego też postanowiłam, że od jutra będę stosować przez 13 dni dietę którą sama sobie ustaliłam, przypomina ona dietę kopenhaska. Pewnie już wszyscy o niej słyszeli czy też o niej czytali, i wiecie pewnie że jest to rygorystyczna dieta która w pewnym stopniu wyniszcza organizm. Postanowiłam jednak zaryzykować myślę że jestem wstanie na niej wytrzymać. Dziś robię dzień oczyszczania tzw. "detox" "głodówka". Na diecie kopenhaska można podczas 13 dni schudnąć 7 kg do 10 kg a ludzie otyli nawet więcej. Wiem że jeśli pozostałabym na swojej diecie zaczęłabym tyć jeszcze bardziej ponieważ zaczęłabym podjadać coraz więcej, aby temu zapobiec zacznę się odchudzać rygorystycznie po to aby szybciej widzieć efekty i nie wrócić do dawnej wagi.  Wcześniej nie ćwiczyłam prawie w ogóle teraz mam będę ćwiczyła regularnie. Dokładny plan diety i ćwiczeń podam wam jeszcze dzisiaj. Z racji że dieta ta jest bardzo rygorystyczna będę przyjmować codziennie witaminy i błonnik. 
Codziennie będę zdawała wam relację o tym jak minął dzień i ile chudnę.

Za 30 dni kończy się post, myślę że jeśli jeszcze nie zaczęliście to dobry czas by zacząć. Pomyślcie za 30 dni możecie wyglądać sto razy lepiej.. to jak będziecie siedzieć z założonymi rękoma i czekać na cud? czy weźmiecie się do roboty i zaczniecie dążyć do tego o czym zawsze marzyliście?! Zapewne każdy z was ma taką osobę której chciałby zaimponować, pokazać że potrafi ale przede wszystkim rób to dla siebie! Pamiętajcie każda pora jest dobra by zacząć! nie czekajcie na poniedziałek, nowy miesiąc nie szukajcie pretekstu zacznijcie od teraz! 

Trzymajcie kciuki!! Czekam na wasze komentarze. Pozdrawiam! 


  • agulina30

    agulina30

    29 lutego 2016, 15:59

    ja wspominam kopenhaską okrrrrropnie! byłam słaba, nic nie mogłam jeść, a na to co mogłam nie mogłam patrzeć. bleee. powodzenia!

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    26 lutego 2016, 23:09

    dieta kopenhaska jest kiepska ale na pewno dziewczyny poniżej się wypowiedziały :) nie bądź dla siebie surowa, aby chudnąć trzeba jeść! 3 maj się! :)

  • kasiakasia71

    kasiakasia71

    26 lutego 2016, 19:53

    Motywacje fajne ale trzeba rozsądnie to zaplanować.Powodzenia

  • Slonecznik77

    Slonecznik77

    26 lutego 2016, 10:45

    Byłam kilka razy na diecie kopenhaskiej i nigdy nie udało mi się zrzucić więcej niż 5 kg, mimo ze przestrzegałam dokładnie jej zasad. Po kliku dniach czułam się bardzo osłabiona, nie miałam siły ćwiczyć i zaczął mi siadać metabolizm... Niestety jeśli chcesz schudnąć to radzę Ci zdrowe odżywianie, codzienny ruch, dyscyplina i cierpliwość.... na skróty możesz nabawić się tylko problemów ze zdrowiem, a efekty będą krótkotrwałe...

  • Missmercy

    Missmercy

    26 lutego 2016, 09:36

    Witam Cię serdecznie, z góry mówię, że mam nadzieję, że nie urażę Cię tym wpisem... Wg mnie 7 kg to sporo jak na te 39 dni, ja chudnę w tempie 0,5 kg na tydzień, więc zdecydowanie wolniej. Nie rozumiem ciut trochę Twojej logiki, zakładasz, że jeśli zostaniesz na tej diecie na której jesteś będziesz pojadać i przytyjesz, ale będąc na tej diecie rygorystycznej będziesz w stanie wytrzymać.. to nie lepiej zostać przy tej co jesteś tylko bardziej się pilnować? :) Przestrzegam, żeby nie odbiło się to na Twoim zdrowiu. Ja kiedyś też "przyhardcorzyłam" przez jeden miesiąc jedząc tylko owoce i warzywa (i to same niskokaloryczne. nie było mowy o żadnym bananie!) i żałuję, że byłam mądrzejsza od innych i przy tym zostałam... Schudłam szybko, jasne, ale to jak szybko waga powróciła, to się w głowie nie mieści... Nie mówię o problemach z okresem czy włosami... Przemyśl to jeszcze i potraktuj to jako dobrą radę a nie atak, pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego! :)