Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Optymistka - 18 maj 2010


Dzisiaj czuję się jak wilk, któremu rozpruto brzuch i wypełniono kamieniami.
Okropnie wzdęta. Pogoda fatalna, ale dieta wpływa nie wiem dlaczego na dobre samopoczucie. Może dlatego, że robię coś dla siebie co może w niedalekiej przyszłości przyniesie dobre efekty. Tyle lat marzyłam, żeby ważyć poniżej 60kg. Teraz tak łatwo się nie poddam. Od wczoraj zaczęłam więcej ćwiczyć. Trzeba sobie jakoś pomóc w tym chudnięciu. Koleżanka w pracy ma dietę ułożoną przez dietetyka na obniżenie cholesterolu, więc się wspieramy. Jest to dodatkowa motywacja. Będę miała trochę kłopotów z dietą bo od piątku do poniedziałku mam urlop i wyjeżdżam, ale będę starała się zachować dietetyczny sposób odżywiania na miarę możliwości. Wiecie jak to jest..., może się uda??? No to kończę i pozdrawiam ?walczących z kg? do następnego ważenia, hi, hi....wszystko się wyda.