Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co z tą wagą???


Hej dziewczyny.Kg przylepiły się do mnie jak rzep do psiego ogona, nawet mam ochotę powiedzieć jak wrzód do d..y....ale ja się nie dam. Zgodnie z daną sobie obietnicą ćwiczę codziennie wieczorem od 45 min. do 1 godz. Staram się nie podgryzać nic pomiędzy posiłkami by żołądek miał przerwę na strawienie. Te przegryzki mnie zawsze gubiły bo stale myślałam o jedzeniu i co wrzucić na ruszt.Muszę wypracować sobie schemat by przyzwyczajenia ( oczywiście te dobre ) weszły na stałe w moje życie. To tyle moich ambitnych przedsięwzięć. Mam dobre chęci więc może coś z tego się wykluje. Najważniejsze, że waga nie idzie do góry. Trzymajcie się i uszy i nastroje do góry M.S.