Dzisiaj synek przesłał fotki. Byliśmy w Hermanowie gdzie robiliśmy przedpłatę na jego wesele w 2012r. Nie pomyliłam się. Tyle wcześniej teraz trzeba zarezerwować. Dlatego wspólna fotka bo miał na kto uwiecznić. Po trójkącie zostało wspomnienie.
Ja, śluby i Pan gips.
Ślubny kupił mi dzisiaj na urodziny 6.11. ( kończę 18 lat ) nie zgadniecie co. I tu proszę dziewczęta się nie śmiać bo to prezent okolicznościowy. Pręt do drzwi i takie cuś z hakiem i lineczką i teraz Miecia może rozhuśta swoją łapkę bo nie gramotna jak nie wiem co.Ortopeda zasugerował, a ślubny chypcikiem zrealizował. Kurde blade na biżuterię to to nie wygląda, ale co tam. Ważniejsze to, że pomoże rozbujać łapkę. Córeczka zaproponowała żebym przyjeżdżała do nie na masaże. Ma taką ekstra wannę z hydromasażem. Mieszka za Poznaniem ok 20-30 min. od nas czyli nie daleko.Dzisiaj 4 dzień bez słodkiego. Wczoraj biegałam ok.1 h, steperkiem ok. 2400, hula hop i trochę pokulałam się po dywanie. Kalorii wciągam ok. 1000. Wczoraj drugi synek sporządził rybkę z warzywami w złotku czyli ładnie się dusiła, a nie smażyła. Dzisiaj będzie steperek, hula hop i poniewierka dywanowa. Z kaloriami ok. Zważam na to co wchłaniam i pije dużo wody nie mylić z wódą, he, he.Aha, a te portki co mam na zdjęciu coraz bardziej zsuwają mi się z dupska. Chyba chcą mnie opuścić. Wcale nie będę za nimi tęsknić. No to idę się rehabilitować, a wy dziewczęta uważajcie na siebie. NIE MA BUJANIA
lukrecja70
31 października 2010, 17:46uwielbiam zlota polska jesien, fajne zdjecia
Valentina
31 października 2010, 14:08Kochana ale ja jestem z ciebie dumna, czytanie twoich wpisów to czysta przyjemność. Strasznie duza motywacja. Wszystko da sie zrobic jezeli tylko sie tego chce odpowiednio mocno. Ni jest to skomplikowana. Wiesz co a jak twoje dziecko drogie robiło tą rybkę z ważywami w sreberku? Pewnie banalnie proste ale jakbys mogla napisać to by bylo supcio chrupcio ;) nie ma bujania, buziam :)
lorry
31 października 2010, 11:00No cóż "Skorpioniku Spychalska", ja jakoś inaczej widzę ów prezent od małżonka. Przypominam mi to ******* Ale co tam, na pewno nie dasz się! A tak na poważnie, to miło popatrzeć na Was i poczytać o Was. W czasach wszechobecnych rozwodów i kłótni, etc. jesteście Wyjątkowi. Tak trzymać i nie dać się machinie czasu. Z czego z głębi serca życzy... też Skorpion :)
baja1953
31 października 2010, 09:26Przypominam o pralce wirnikowej...:)
baja1953
31 października 2010, 09:25To pewne, że dziś zbłądzę( ilość!!), no ale... skoro waga nie chce spadać przy grzeczności, to niech sobie radzi w sytuacji trudniejszej, niech ma :) W brydża grywam przede wszystkim on line. Mam stałego partnera-trenera brydżowego. W realu już bardzo, bardzo rzadko, no ale za to wtedy w parze z mężem. Pozdrawiam;)
benatka1967
31 października 2010, 09:21ale takie prezenty świadczą o zrozumieniu drugiej osoby , o prawdziwym szczerym uczuciu
gwiazdolinka1982
31 października 2010, 06:55lepiej taki prezent niż pudełko czekoladek czy pyszny tort ;))
tyniulka
31 października 2010, 01:28to przedplata juz na wesele ktore odbedzie sie w 2012??? to moze ja sobie tez juz zrobie rezerwacje i bede miala dwa lata na poszukanie meza?
milenamiss
31 października 2010, 00:32no strasznie spodobało mi się to określenie, tak bardzo, że od jutra zabieram się za taką poniewierkę ... musze zacząć ćwiczyć :)))) POZDRAWIAM SERDECZNIE
activebaby
30 października 2010, 23:51fotki super i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to te za duże spodnie...tak czas je pożegnać:)pozdrawiam i podziwiam za ten zapał do ćwiczeń:)
luckaaa
30 października 2010, 23:33Miecia - jaka piekna alejka jesienna i was dwoje ( nie licze gipsa , bo on tymczaasowy ) : I tak ladnie wygladacie . Tak jak zgrana para , ktora razem przez zycie idzie . Mieciu , ile macie dzieci? Bo ja sie juz pogubilam , a moze to ty nieczesto o tym piszesz? A porteczki widac , ze juz spadaja i zaraz na swieta trzeba nowe , chudsze i mlodziezowe kupic - od mikolaja .Wesele 2012 powiadasz ? Ja bym tak dlugo nie wytrzymala ... ; no wiesz , u mie od decyzji do realizacji - szybciutko . Buziaki : )
anna.helena
30 października 2010, 21:25primo - wybacz kobietko, że ja taka zapuźniona ... Ty już po rozwodzie ?????? bosko, że zrzuciłaś balaścik - i zobacz od razu waga Twoja mniejsza się zrobiła !!!!!!!!!! pewnikiem małzyk zadowolony że ho ho, bo w końcu bez trójkąta i potulić może bezboleśnie :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) pstryczek na tle natury po prosty REWELACJA - ślicznie wyglądacie, uwielbiam takie fotki :))))) musisz mieć kochanego i wspaniałego mężczyznę, od raziku zadziałał i prezenta wykmielił hi hi hi :)))))))) widze też, ze działasz ostro jak żyleta !!!!! i dobrze, choć kochana uważaj na rączkę i nei przeginaj pałki od razu; ja po kilku m-cach w gipsie miałam nogę chudszą 8 cm od drugiej i obrośniętą jak małpa hi hi hi, ale się wykurowała, to i Tobie się kończynka zregeneruje. Traktuj ją solidnie mazidłami, bo pewnikiem ma zaburzoną gospodarkę wodną i wysuszona bidulka :)))))))))))) jejuś - wiesz ... bardzo się cieszę, że gipsa pożegnałaś, choć z nim taka jakoś "erotycznie" było hi hi hi - nio jak to w trójkątach bywa:))))))))))) wsiadałam dzieki Tobie do sań, mam 15 numerek i uważaj szarżujemy tak by ich nei obalić i od przesiłki nei gibnąć w zaspę :)))))))))))))))))))))) Przepraszam Cię kobietko, że ja teraz tak rzadziej tu siadam i komenciki zostawiam, ale od mojej separacji postanowiłam, że piszę, a dni kiedy mogę siedzę i czytam do bólu i komentuję !!!!!!! bo inaczej bym nei wydoliła i dobry sex by mnei omijał ciągle, hi hi hi hi:))))))))))))))))))))))))))))))))))) zawierzam, ze mi wybaczasz mniejszą częstotliwość - bo mimo tego caluski czas kibicuję i do Ciebie zagladam w pierwszym sorciku:))))))))))))))))))))) buziaczek i dobrej nocki. PS. cudna ta fota, napatrzeć się nie mogę
uleczka44
30 października 2010, 21:16Kocha Cie Twój chłop bardzo i nieba by Ci przychylił, żebyś się dobrze czuła i łapkę sprawną miała. A Pan gips co, trochę zbałamucił i potem okazało się, że jest do niczego. Dobrze, że rozstałaś sie z natrętem. Jesienna z Was para, ciepła i miła.
paskudztwoo
30 października 2010, 20:58ale chyba nie tesknisz za trójkątem ??
annastachowiak1
30 października 2010, 20:49z Was para! A prezent....z serca płynący ,aby Ci ulżyć! A 6-11 dostaniesz już typowo urodzinowy!Pozdrawiam
dziejka
30 października 2010, 20:26Ale Twój mąż Cię rozpieszcza ,jeszcze nie pomyślisz a już masz, super. Rehabilitacja to najważniejsza rzecz ,ale co ja Ci tu będę opowiadać ,Ty zdyscyplinowana kobitka jesteś. Buziak
KLUSIA1954
30 października 2010, 20:22Niedaleko ode mnie też jest Hermanów, i też tam robi się wesela . Ale to chyba nie ten sam Hermanów???
baja1953
30 października 2010, 20:00Znajome miejsce, urokliwy Hermanów;) Bardzo dobrze, że już jesteś po rozstaniu z p. G., takie trójkąty małżeńskie są dłuższą metę szalenie wyczerpujące...Tak myślę, bo nie przezywałam osobiście... Bizuteria extra, i jaka przydatna!! Mieciu, z dawnych czasów pamiętam, że do rehabilitacji super nadawała się mała pralka wirnikowa... Moje dzieci, każde z osobna, łamały sobie 2 razy rękę( wiek przedszkolny i szkolny)... I każdemu lekarz zalecał pranie w pralce wirnikowej...No, ale wtedy takie małe praleczki były w każdym domu, skąd teraz taką weźmiesz? Popytaj się wśród znajomych... Pozdrawiam, cmok:)
kotka.zabrze
30 października 2010, 19:55No prezent oryginalny...i praktyczny...Ale masz kondycję, tylko pozazdrościć ......godzinka na stepperze??? to naprawdę duży wysiłek i mnóstwo spalonych kalorii...pozdrawiam
gorzatka2
30 października 2010, 19:46fajna z Was para. A prezent uważam za fajny i tak szybko kupiony! (nie na ostatnią chwilę..) No to się zaczęło: wielkie odchudzanie :)