Siedzę sobie kurde blade w tym samolocie tak jak staję na wadze i kołuję czyli bujam się w obłokach. Raz mam wagę z paska, a raz + 0,50. Nie mam żalu do siebie bo prowadzę się dobrze. Jem mało kalorycznie, tańczę na stepperku, spaceruję i zaliczam :
Kręcę tyłkiem na lewo i prawo
przy każdej okazji
poniewierkę dywanową od czasu do czasu.
Chodzę też na rehabilitację złamaski. Czyli teoretycznie jest ok.
Poniedziałek tuż, tuż, Klusia nadjeżdża a Miecia kołuje, no, no, ładnie. Ale naprawdę byłam grzeczna. W piątek było spotkanie towarzyskie towarzyskie z gitarą i śpiewem piosenek rajdowych i nie tylko. Prowadziłam się grzecznie. Nie jadłam po 18.00. Nie jadłam żadnych słodyczy, a cukierki czekoladowe sama zaserwowałam na stole. No i co?
W Poniedziałek wyjdzie naga prawda. Wszystko co miałam do wycięcia, wycięłam, zdepilowałam i czekam na werdykt.
No to do usłyszenia w poniedziałek rano dziewczynki.
Ja się wcale, ale to wcale nie stresuję. BYŁAM GRZECZNA
Jest z tej sytuacji........ NASTĘPNY PONIEDZIAŁEK , he, he.
No to pa, pa do poniedziałku do ważenia.
rozaar
22 listopada 2010, 11:17a jak waga kołuje to pewnie z zamiarem miłej niespodzianki.
lorry
21 listopada 2010, 23:50Rewelacyjny wpis - uśmiałam się, że heeeeeej :)) Masz polot do pisania i wyszukiwania gifów. A jutrzejszy pomiar będzie dla Ciebie łaskawy. Skąd wiem? Byłam u wróżki i w sekrecie mi powiedziała, że.... "Miecia w tym tygodniu................... kg". Przesyłam MEGA OPTYMIZM na nadchodzący tydzień :)
elasial
21 listopada 2010, 21:21tępa ,ale jest skubana taka,że z nią nie załatwisz. Ja chciałam kiedyś,żeby leciutko skłamała, a ja zaraz już w poniedziałek schudnę...a ta nie.Zacięta taka. Ale u Ciebie jak widzę, musi skapitulować.I spuści z tonu! Musi! Pozdrawiam!
dziejka
21 listopada 2010, 20:49waga nie zrobi ci psikusa ,Ty jesteś super odchudzaczka
KLUSIA1954
21 listopada 2010, 20:47Wykołujesz wagę. Ja czujna jestem jak ważka.
uleczka44
21 listopada 2010, 20:30Kołuj, kołuj, moze uda ci się Klusię wykołować, a może bez kołowania będzie pięknie na wadze, na zielono.
agnes315
21 listopada 2010, 20:16samolot kołuje, kołuje aż wyląduje więc i Twoja waga miejmy nadzieję tak się przymierza, żeby się zatrzymać na jakiejś satysfakcjonującej Cię cyferce :) Buziaki
karioka97
21 listopada 2010, 19:32do rana zgubisz 1 kg :)
luckaaa
21 listopada 2010, 19:14Co tam, Miecia ! Liczy sie rezultat koncowy , nie ?
mrowaa
21 listopada 2010, 19:06No chyba że waga pójdzie w zaparte, co się czasem zdarza.. to diagnostyczne spodnie objawią prawdę w straconych cm:)))) Trzymaj się!
kiszonka
21 listopada 2010, 18:21jutro będzie odlot pozytywny :) zobaczysz :) a swoja droga hahah z tym wycięciem i ścięciem wszystkiego to dobra opcja :) buziaki :*
Alianna
21 listopada 2010, 17:13Oj, Ty Mieciu, zawsze tu ciepło i radośnie u Ciebie. a waga będzie dobra, zobaczysz...
paskudztwoo
21 listopada 2010, 16:38a moze bedzie dobrze
baja1953
21 listopada 2010, 16:00No, to Ty z podniesionym czołem wskoczysz na wagę...Ja świadoma swoich błędów i wypaczeń raczej wpełznę na swoją ukradkiem... Trudno, co będzie to będzie... Pozdrawiam, cmok:)
tyniulka
21 listopada 2010, 14:59Widze, ze nic nie jest w stanie Cie zlamac zadne cukierki w czekoladzie i inne diabelkie bomby kaloryczne - idziesz z dieta jak burza!!! wiec nie ma co sie bac wazenia! buziaki
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
21 listopada 2010, 14:54miłej niedzieli