Jechaliśmy dzisiaj ze ślubnym na rowerze nad jezioro za Poznań do Strzeszynka poopalać się i popływać. Kiedyś pedałowałam ile sił w nogach, żeby za ślubnym nadążyć i pokazać jaka dzielna i silna ze mnie kobitka, która nadąża za swoim menem.
Ale ze mnie była głupota!!!
Przypomniało mi się takie wydarzenie o którym kiedyś czytałam w babskiej gazecie. Była sobie pewna dzielna kobieta, która tapetowała, malowała, remontowała chałupę, gotowała itp. Okazało się, że mąż ma kochankę. Powiedział do owej żony...obie Was kocham, ale Ty jesteś dzielna i dasz sobie radę, a ona nie. I na tyle
Niech facet czuje się potrzeby chociaż do zabicia wstrętnego robala czy odkręcenia słoika. PRAWDA???
Inne przyjemność pominę milczeniem.
Na tym zakończę dzisiejszy wpis.
Naprawdę czasem warto zrobić z siebie słabą kobietkę, a swoje i tak wiemy.
"Jedną z najcudowniejszych cech istoty ludzkiej jest moc zamiany minusów na plusy"
Jeśli trafisz na sęk zrób z niego sękacz"....cyt. z Dale Carnegie-" Jak przestać się martwić i zacząć żyć.."
DWÓCH LUDZI WYGLĄDAŁO PRZEZ WIĘZIENNE KRATY;
JEDEN WIDZIAŁ BŁOTO, DRUGI WIDZIAŁ GWIAZDY"
Go, go, go, po lepsze chudsze jutro...
calineczkazbajki
21 lipca 2011, 18:12dziękuję . trzymaj ... przyda sie <br> a mezom trzeba pokazywać ze sa niezbedni
baja1953
21 lipca 2011, 13:19dziękuję za wsparcie, ale chyba ciężki przypadek jestem... W sensie umysłowej tępoty, bo obiektywnie to jeszcze jako-tako....dziś do miasta nie idę, żadna czekolada mi w łapy nie wpadnie, ale... syn mnie namówił na zupę grzybową...Już zjadłam talerz i dokładkę i dolewkę.... Nie jestem wcale z siebie dumna... Ale zupka pierwsza klasa!! Cmok:)))
justynaw1975
21 lipca 2011, 12:44to ładnie.... by sie zgadzało 1kg na dzien... jak parez na ten spadek to chciałabym tak codziennie...ale nie przeginam...dzis już lekkie jedzonko i zobaczymy....a Ty co??? obijasz sie z pisaniem???!!!!
Envi40
20 lipca 2011, 17:09nabiera doświadczeń i fajnie jak potrafi z nich skorzystać:))
justynaw1975
20 lipca 2011, 11:18hm..... mądre rzeczy tu piszesz.... muszę się wgryź w twój pamiętnik..... mam nadzieję ze od czytanie nie przytyję.... co????? buziaki
luckaaa
20 lipca 2011, 00:17no wlasnie .. i ja nie kumata w tym urlopie , Zeby nie maz.... to se bym nie poradzila ;) lozka wynajmie rano na plazy, buleczki swieze przyniesie i smieci wyniesie - bo ja nie wiem gdzie??? I nikt tak pieknie nie scieli :D
HannaStrozyk
19 lipca 2011, 17:19o Miecia dziekuje za "ta duza dziewczynke" ja jestem poprostu stara i glupia....ale nic to biore sie a co bym dala zebym mogla jak ty.Pozdrawiam
baja1953
19 lipca 2011, 13:41Jednak dziś nie zacznę...Syn namówił mnie na pierogi z wiśniami, właśnie mam talerz przed sobą...Jutro.... Może jutro.... tak sobie myślę...Tylko się nie śmiej...Ty o Dąbrowskiej i o owsiance, a ja sobie myślę o swojej dawnej, zapomnianej diecie jajecznej..... 3 razy dziennie 2 jajka na twardo. Nic poza... Może choć ze 3 dni wytrzymałabym, to mi się żołądek obkurczy... No, to..powodzenia, Mieciu I do jutra:))
baja1953
19 lipca 2011, 09:15Pyra Pyrę zrozumie... przytulę się i wypłaczę swoje głupie apetyty...To mówisz, od dziś? już i teraz kaganiec na gębę? Spróbuję... Póki co mam za sobą śniadanie i pół kg śliwek... Dziękuję za wsparcie... Co to za paskudy z tych naszych wag... Niby wciąż te same, a pokazują coraz więcej( to o mojej małpie...)....Trza cos robic, trza!! Nie mozna dac sie przywalić zwałom sadła.... Cmok, dziekuję, Mieciu:)
kasia8147
19 lipca 2011, 08:25he Mieciu ;) bo z Ciebie mądra kobietka jest ;) u mnie spokojnie - już 3 tydzień nieprzerwanej dietki zaliczyłam,jak na mnie to ogromny sukces :) bo zazwyczaj wytrzymywałam na diecie około 2 tygodni :) spadki malutkie, bo po drodze przyszła @, ale jak najbardziej są - Miecia wyobraź sobie 3 tygodnie bez pożarcia czegoś słodkiego :) hehe przeżyłam jak widać :) oczywiście ćwiczyć mi się nie chce, ale czuję, że wkrótce się to zmieni :) pozdrawiam gorąco ;)
Aldek57
18 lipca 2011, 22:45Mieciu to takie mądre co piszesz a my doświadczone kobietki wiemy to z autopsji i nasi mężczyźni nas za to kochają.Każdy z nich czuje się herosem gdy pokonuje codziennie"Smoka" a my tylko na to zezwalamy.Pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku.
kulka55
18 lipca 2011, 21:35kobieto:) Faceci lubia sie utwierdzac w przekonaniu, ze my to slaba plec i niech tak zostanie:)) a my swoje wiemy;)
blacksilence
18 lipca 2011, 19:12Super Wpis :). Zapraszam do znajomych :):)
Zakochanaigruba
18 lipca 2011, 16:53Dziekuje ze moge sie nauczyc tak wielu pozytecznych spraw i rzeczy,ktorych jako niedoswiadczona w zwiazkach damsko-meskim wciaz nie wiemi nie pojmuje!!!Uwielbiam pani wpisy.Czesto zagladam.Z reszta z tego co widze to nie tylko ja:) Pozdrawiam
iamnotperfect
18 lipca 2011, 16:51hehe racja;) niech faceci wiedzą że ich potrzebujemy:)
izulka710
18 lipca 2011, 15:20Jak jestem sama w domu a trzeba np.naostrzyć nóż,to ostrzę,a jak jest M to go proszę:))To my,Rzeczpospolita Babska!!!!!!!!!!
nadrugiemiania
18 lipca 2011, 14:22Jesteś niesamowita.Musisz być świetnym kompanem w życiu.Pozdrawiam.
archibald
18 lipca 2011, 14:12ja też wolę suszyć głowę mojemu małżonkowi, by coś zrobił z męskich zajęć, choć sama sobie z tym świetnie poradzę... choć wyjątkiem są dla mnie duże robale... niecierpię ich rozwalać... no, ale z drugiej strony jak mąż za granicą na chleb pracował, to 2 i pół roku robale rozwalałam, bo MUSIAŁAM, ale on nie musi o tym wiedzieć :) dziękuję za miły komentarz!!!
zalamana24latka
18 lipca 2011, 13:47cala prawde napisalas;)))) powodzenia:))
Tess92
18 lipca 2011, 11:46Sama prawda przez Ciebie przemawia! Usmialam sie jak hiena!