Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
WCZORAJSZA WYPRAWA NAD JEZIORO


Około 3km w jedną stronę. Było super. Tylko dzieci zawiedzione, że nie umiem nauczyć je pływać. Dziś po pracy tata wkroczy do akcji. Podjadałam lody i kiełbaski, więc znów ważę 79kg.  Nie chce się ćwiczyć. Sąsiadka nie omieszkała rzucić się do mnie za wodę, którą użyczam młodzieży przychodzącej na boisko obok mojego domu. Nie płaci za nią i nie chodzą po jej działce. I pomyśleć, że jest pielęgniarką i nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś może zasłabnąć po dużym wysiłku...
  • madziara74

    madziara74

    13 lipca 2010, 22:44

    co za typ, szkoda słów

  • sayonara

    sayonara

    13 lipca 2010, 13:49

    ehhhhhhhhh ci ludzie - niektórzy są tacy niefajni

  • Spychala1953

    Spychala1953

    13 lipca 2010, 11:07

    sąsiadki pielęgniarka, która żałuje wody. Jakiś nieużyty babsztyl. A tych lodów i kiełbasek za dużo nie podjadaj bo wydłużysz sobie drogę do celu. Pozdrawiam:-)