Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIś NIE ćWICZę BARDZO źLE SIę CZUJę


...
  • joanna35

    joanna35

    25 października 2007, 19:59

    Oj a co sie dzieje czy i Ciebie dopadla choroba jak wiekszosc:( mam nadzieje ze nie jest tak zle a cwiczenia poczekaja nic im nie bedzie:) Dziękuje za miłe słowa i fakt z checia bym gdzies znikla na jakis czas schowala sie w malej chatce w lesie i sluchala tylko ptakow to niby tez samotnosc ale w jakim stylu:) Daj znac co sie dzieje a ja trzymam kciuki za Ciebie i przesyłam caluski:*

  • maryna38

    maryna38

    25 października 2007, 18:26

    proszę Cię napisz choć kilka słów,bo naprawdę się zamartwiam o Ciebie.Widzisz,że tylu osobom zależy na kontakcie z Tobą...proszę odezwij się może na gg mój numer 9793065 tam możemy pogadać bez świadków (może będzie Ci łatwiej)

  • izunia2007

    izunia2007

    25 października 2007, 15:27

    Halo Aniu!Dlaczego skasowalas wpis?My jestesmy tu nie tylko po to,aby wspierac cie w dietce.Pamietaj,ze w kazdej innej chwili tez jestesmy z toba.Pomysl ile osob teraz mysli,co sie z toba dzieje.Bardzo sie toba przejmuje.Wiem,ze to nierealne,ale bardzo chcialabym ci pomoc.Mysle o tobie i bede co chwile zagladac.Napisz choc slowko,bo sie o ciebie martwie.Jestem z toba.Sciskam serdecznie i dziekuje za zyczenia z okazji mojej rocznicy slubu.Pa!

  • siemka2

    siemka2

    25 października 2007, 10:09

    Zaglądam do ciebie dość systematycznie. Napisałaś kiedyś do mnie, że mam problemy podobne do twoich. Nigdy nie znalazłam tego w Twoim pamiętniku. Może tego szukałam. Ale widocznie nie chcesz o tym pisać. Ja trochę otworzyłam się na vitalii i napisałam o swoich problemach. Oczywiście Ciebie do tego nie namawiam. Ale pamiętaj, że myślę o tobie. Mi jest lepiej o tym opowiedzieć, napisać (chodzę na terapię). Ale nie każdy lubi o tym mówić. Bądź sobą i będzie wszystko wporządku. Ja też uczę się być sobą.

  • codziennaja

    codziennaja

    25 października 2007, 07:55

    Aniu, widze ze wpis skasowany, nie wiem co powiedziec bo nie wiem co sie dzieje... Przytule tylko, wirtualnie bo inaczej nie moge. Trzymaj sie. M.

  • Azya

    Azya

    25 października 2007, 06:27

    Nie widziałam wpisu, więc nie bardzo jestem w temacie, ale sądząc po komentarzach widzę, że coś jest nie tak!! Czy to faktycznie depresja?? Są metody wyjścia z niej!! Pewnie dobrze o tym wiesz!! A może jest jakaś inna przyczyna?? Wiesz... niejedno przeżyłam w życiu i niejedno do tej pory przeżywam. Coś o tym wiem... Jeśli można Ci w jakiś sposób pomóc, to odezwij się! Moje gg 10698295. Jestem na zwolnieniu, więc prawie zawsze można mnie zastać. Zrobisz tak, jak Ci podpowiada świadomość... A teraz życzę powrotu do pełni sił, jakie do tej pory Cię nie opuszczały!!! MAm nadzieję, że wrócisz do "siebie" z naszą lub jeśli Tobie będzie lżej, ze swoją tylko pomocą... Ale lepiej to pierwsze, bo chociaż się nie znamy, umiemy się wesprzeć w trudnych momentach... Ja też nie tylko potrafię żartować, uwierz.... Asia

  • ewaneczka

    ewaneczka

    24 października 2007, 23:01

    życzę szybkiego odzyskania sił i powrotu do ćwiczeń. Pozdrawiam

  • Ramazotka

    Ramazotka

    24 października 2007, 21:48

    wiesz,coś tam doczytałam ,coś podczytałam i proponuję może byś skorzystała z solarium,na mnie kiedyś bardzo dobrz działało,dostawałam powera po tym nawet w szarobure dni,niestety teraz nie mogę,bo mam znamię i dwa guzki do usunięcia,serdecznie Cię pozdrawiam!

  • maryna38

    maryna38

    24 października 2007, 21:26

    po Twojej odpowiedzi do mnie bardzo się zasmuciłam i zaniepokoiłam Twoimi słowami.Bardzo Cię proszę jeśli faktycznie sprawa jest tak poważna na jaką wygląda ,to koniecznie musisz wrócić do tego lekarza i terapii!!!!Proszę nie odwlekaj tego w czasie a już nie daj Boże nie pozostawaj w takim nastroju jak dziś.Wiesz przecież ,że można z tego wyjść,ale nie samemu.Proszę odezwij się jak tylko odczytasz ten wpis,bo bardzo się zaniepokoiłam o Ciebie!!!

  • maryna38

    maryna38

    24 października 2007, 16:51

    wszystkie mamy złe chwile,ale jest to od razu depresja-to bardzo poważna sprawa i wymaga długiej terapii.Wiadomo życie nie jest łatwe,ciągłe problemy codzienne nas przytłaczają,ale dajemy jakos radę!!!!nie wolno się poddawać złemu nasrtojowi,zawsze jest wyjście z każdej sytuacji.Nie chcę się tu wymądrzać ,bo nie należę do osób które to robią,ale wielokrotnie bywałam w takich sytuacjach (wydawałoby się bez wyjścia)a potem wydarzało się coś co prowadziło do rozwiązania problemu.Człowiek tylko jak się "wyrzyje"na psobach nie winnych łapie moralniaka,ale może da się to jakoś załagodzić-jakąś niespodzianką??!!Pozdrawiam.M.

  • iwona596

    iwona596

    24 października 2007, 11:52

    ..rację, co tam dieta..dzieci są na miejscu pierwszym i na pewno szybko zapomną o tym co im nagadałaś czy nakrzyczałaś.. Odpocznij, pomyśl o niczym i będzie lepiej..pa

  • majorkawsc

    majorkawsc

    24 października 2007, 11:35

    czasami robimy coś czego poźniej żałujemy..udobruchaj dzieci i będzie dobrze..pozdrawiam cieplutko ...ps wracaj do nas z nowymi siłami zostawiając depresję daleko w tyle!!!!