nie martw sie, jestes super babka i o tym pamietaj..... super sobie radzisz..... trzymaj sie dzilenie i nie pozól, by takie slowa Cie raniły <img src="http://img509.imageshack.us/img509/9393/353it2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/> serdecznie pozdrawiam
askim
15 grudnia 2007, 07:28
bardzo dobre nastawienie, licz tylko na siebie,nie zwracaj uwagi na krytyke innych,zyj swoim rytmen i rob wszystko dla siebie samej.Kazd akobieta jest w stanie stac na "wlasnych nogach", jestes silna i poradzisz sobie ze wszystkim. Trzymam kciuki! Buzka
maryna38
15 grudnia 2007, 06:53
Już nie raz pokazałaś ,że jesteś silną kobietą i dasz radę zmierzuc się z wieloma przeciwnościami.Najważniejsze,żebyś nie załamywała się i siebie wspierała.Sama widzisz,że tylko na siebie możesz liczyć ..oczywiście i na nas też.Nie daj sobie wmówić ,że jesteś taka czy inna.Jesteś wspaniałym człowiekiem pełnym ciepła,miłości i siły wewnętrznej i niky nie ma prawa tego zmieniać.Bardzo trzymam kciuki za Ciebie .
motylek74
14 grudnia 2007, 22:13
wiem, że gdybym została miałabym wsparcie w tak wspaniałych kobietach jak Ty. Jestes naprawdę silna i wyjatkowa. Podobaja mi sie twoje dzisiejsze zapiski. Widac w nich to, że dasz sobie rade ze wszystkimi wątpliwosciami i problemami. no bo kto jak nie Ty? Pozdrawiam bardzo ciepło i trzymam kciuki, żeby było Ci w zyciu dobrze ;)
Hejho
14 grudnia 2007, 20:57
To nie jest miłe jak nie mozesz liczyc na druga osobę. ale jestes wspaniałą, silną kobietą która bardzo dużo w życiu osiagnęła. Dla poczucia własnej wartosci nie musisz opierac sie na męzczyżnie. Nie jesteś od niego zależna to najważniejsze. Masz marzenia ...plany i zasługujesz na wszystko najlepsze. uda Ci sie na pewno zrealizować to co zamierzyłas. Powodzenia
jbklima
14 grudnia 2007, 18:50
które nic nie mogą i mają małe rączki......popatrz w naszej historii,ile kobiety mogą same osiągnąć....w zyciu też mam wiele takich przykladów,
Zawsze kobieta bez mężczyzny dala sobie sama radę...a odwrotnie???????????Jest takie powiedzenie....umiesz liczyć to...licz na siebie...
Mój mąż jest wyjątkowy......zaradny ,pracowity,.....
Dzisiaj ładowałam AKUMULATOR do swojego auta,umiem rąbać drewno do kominka, umiem załatwić sprawy o których kiedyś mi się nie śniło......a gdy się buntuję....Jarek mówi...a co zrobisz jak zostaniesz sama....MieszkaMY NA WSI , na odludziu , prawie w lesie....W przyszłym roku pojedzie do przyjaciela na Hawaje , na 6 tygodni.......zostanę sama z domem i jego firmą do której muszę dojechać 60km i......muszę dać radę.Pomyśl o tym licz na siebie ale.......nie dawaj się wykorzystywać!!!!
Czy dobrze zrozumialam,ze spodziewasz sie czwartego dziecka?Gratuluje ci z calego serca i rozumiem twoj smutek z powodu braku wsparcia ze strony meza.To chyba najgorsze co moze byc dla kobiety w twoim stanie stanie.Ale pamietaj ze masz jeszcze dzieci i oparcie napewno w nich.Sciskam cie mocno i serdecznie!Glowa do gory!Jestem z toba!
AniaRybka
14 grudnia 2007, 13:13
Rozumiem co przeżywasz. Mam nadzieję, że mąż wreszcie się "obudzi: z tego marazmy rodzinnego i obowiązkowego. Trzymam kciuki za Ciebie i masz rację z tymi postanowieniami! Tak trzymaj! Udanego i miłego weekendu dla Ciebie, dla gada niekoniecznie! Pozdrowienia :)
Psylwia
14 grudnia 2007, 11:57
że mąż, osoba z definicji najbliższa potrafi wpędzić Ciebie w dołek. Nie potrafię sobie wyobrazić by facet z którym jestem mówił mi jaka jestem pulchna wiedząc że sprawia mi to przykrość. Jesteś osobą bardzo wartościową, silną (ja bym tak nie mogła, zagryzłabym się). Masz rację, że uwag tego typu o sobie nie przyjmuj do wiadomości. To nie są uwagi konstruktywne. Cokolwiek robisz, rób dla siebie. Podziwiam Ciebie. Pozdrawiam
wiesinka
14 grudnia 2007, 10:54
Przepiękne są te kartki świąteczne, które zrobiłaś z dziećmi...Ja niedawno kupiłam kartki o podobnym profilu , bo mi się bardzo podobały...A tu patrzę, takie śliczne rzeczy Ty wykonujesz....//..Chciałabym z całego serca, aby w życiu Twoim wszystko wróciło do normy i wyszło na prostą drogę..Tego Ci życzę...Może czas pozwoli na unormowanie sie tego...POZDRAWIAM Cię z całego serca ...1000 uśmiechów przesyłam i oczywiście POWERA....
piterania
14 grudnia 2007, 10:51
pierś do przodu brzuch wciągnięty ;-) jesteś wyjątkowa, silną fajna babką jeśli ktoś tego nie widzi ( twój mąż) jego problem oby nie obudził się z rączka w "nocniku" jego krytyka świadczy tylko o nim, a Ciebie mimo wszystko boli nawet jeśli będziesz powtarzała sobie to tysiąc razy że nie.... tak sie zastanawiam czy on jest idealny? myślę że ma mankamenty o których nie lubi słuchać może za każdym razem kiedy mówi że jesteś pulchna odpłacić mu pięknym za nadobne ... u mnie zadziałało tekst w stylu ok ja mam za dużą pupę ale wiesz mogę schudnąć, ale twoje łysienie to tylko drogie zabiegi bez gwarancji powodzenia...włosy to najsłabszy punkt mojego męża i każdy go ma - metoda złośliwa i trudna i wymaga jednak ' inteligentnego" partnera żeby zrozumiał aluzję chociaż gdyby był to problem by nie istniał?
nikoleczka
14 grudnia 2007, 10:36
często odwiedzam twój pamiętnik, bo zaimponowałaś mi swoimi osiągnięciami i wolą walki. Potwierdzam opinie koleżanek z witali że jesteś silną kobietą.
A co do męża to naprawdę nie ma się co przejmować, chyba wszyscy są tacy sami jak małe dzieci. Kobieta z reguły jest bardziej zapobiegliwa i bardziej roztrząsa swoje problemy, takie już jesteśmy. Więc uszy do góry bo nie tylko ty masz takie zdanie o swoim mężu. Pozdrawiam!!!!
Ja tez dzis zaczynam znowu cwiczyc, juz ponad 2 tygodnie tego nie robilam i juz mi ich brakuje.Milego dnia zycze Tobie i pozdrawiam Cie
magnola28
14 grudnia 2007, 09:38
jestes silną kobietą, ktora wie ile jest warta.Na facetow za bardzo nie ma co liczyc,ja juz nie mam co do tego zludzen.Ale Ty znajdujesz w sobie cudowna sile i ja troche czerpie z tej Twojej sily:) pozdrawiam cieplutko :)
Podziwiam twoje afirmacje i niektóre staram się sobie wewnętrznie przyswoić. Nigdy nie miałam problemów z mężem ale z moim własnym postrzeganiem siebie bywa różnie. Pozdrawiam
mmMalgorzatka
15 grudnia 2007, 08:28nie martw sie, jestes super babka i o tym pamietaj..... super sobie radzisz..... trzymaj sie dzilenie i nie pozól, by takie slowa Cie raniły <img src="http://img509.imageshack.us/img509/9393/353it2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/> serdecznie pozdrawiam
askim
15 grudnia 2007, 07:28bardzo dobre nastawienie, licz tylko na siebie,nie zwracaj uwagi na krytyke innych,zyj swoim rytmen i rob wszystko dla siebie samej.Kazd akobieta jest w stanie stac na "wlasnych nogach", jestes silna i poradzisz sobie ze wszystkim. Trzymam kciuki! Buzka
maryna38
15 grudnia 2007, 06:53Już nie raz pokazałaś ,że jesteś silną kobietą i dasz radę zmierzuc się z wieloma przeciwnościami.Najważniejsze,żebyś nie załamywała się i siebie wspierała.Sama widzisz,że tylko na siebie możesz liczyć ..oczywiście i na nas też.Nie daj sobie wmówić ,że jesteś taka czy inna.Jesteś wspaniałym człowiekiem pełnym ciepła,miłości i siły wewnętrznej i niky nie ma prawa tego zmieniać.Bardzo trzymam kciuki za Ciebie .
motylek74
14 grudnia 2007, 22:13wiem, że gdybym została miałabym wsparcie w tak wspaniałych kobietach jak Ty. Jestes naprawdę silna i wyjatkowa. Podobaja mi sie twoje dzisiejsze zapiski. Widac w nich to, że dasz sobie rade ze wszystkimi wątpliwosciami i problemami. no bo kto jak nie Ty? Pozdrawiam bardzo ciepło i trzymam kciuki, żeby było Ci w zyciu dobrze ;)
Hejho
14 grudnia 2007, 20:57To nie jest miłe jak nie mozesz liczyc na druga osobę. ale jestes wspaniałą, silną kobietą która bardzo dużo w życiu osiagnęła. Dla poczucia własnej wartosci nie musisz opierac sie na męzczyżnie. Nie jesteś od niego zależna to najważniejsze. Masz marzenia ...plany i zasługujesz na wszystko najlepsze. uda Ci sie na pewno zrealizować to co zamierzyłas. Powodzenia
jbklima
14 grudnia 2007, 18:50które nic nie mogą i mają małe rączki......popatrz w naszej historii,ile kobiety mogą same osiągnąć....w zyciu też mam wiele takich przykladów, Zawsze kobieta bez mężczyzny dala sobie sama radę...a odwrotnie???????????Jest takie powiedzenie....umiesz liczyć to...licz na siebie... Mój mąż jest wyjątkowy......zaradny ,pracowity,..... Dzisiaj ładowałam AKUMULATOR do swojego auta,umiem rąbać drewno do kominka, umiem załatwić sprawy o których kiedyś mi się nie śniło......a gdy się buntuję....Jarek mówi...a co zrobisz jak zostaniesz sama....MieszkaMY NA WSI , na odludziu , prawie w lesie....W przyszłym roku pojedzie do przyjaciela na Hawaje , na 6 tygodni.......zostanę sama z domem i jego firmą do której muszę dojechać 60km i......muszę dać radę.Pomyśl o tym licz na siebie ale.......nie dawaj się wykorzystywać!!!!
siemka2
14 grudnia 2007, 15:53Piękne te kartki. Cudowne!
izunia2007
14 grudnia 2007, 15:19Przepraszam cie Aniu!Opatrznie to zrozumialam...
izunia2007
14 grudnia 2007, 13:14Czy dobrze zrozumialam,ze spodziewasz sie czwartego dziecka?Gratuluje ci z calego serca i rozumiem twoj smutek z powodu braku wsparcia ze strony meza.To chyba najgorsze co moze byc dla kobiety w twoim stanie stanie.Ale pamietaj ze masz jeszcze dzieci i oparcie napewno w nich.Sciskam cie mocno i serdecznie!Glowa do gory!Jestem z toba!
AniaRybka
14 grudnia 2007, 13:13Rozumiem co przeżywasz. Mam nadzieję, że mąż wreszcie się "obudzi: z tego marazmy rodzinnego i obowiązkowego. Trzymam kciuki za Ciebie i masz rację z tymi postanowieniami! Tak trzymaj! Udanego i miłego weekendu dla Ciebie, dla gada niekoniecznie! Pozdrowienia :)
Psylwia
14 grudnia 2007, 11:57że mąż, osoba z definicji najbliższa potrafi wpędzić Ciebie w dołek. Nie potrafię sobie wyobrazić by facet z którym jestem mówił mi jaka jestem pulchna wiedząc że sprawia mi to przykrość. Jesteś osobą bardzo wartościową, silną (ja bym tak nie mogła, zagryzłabym się). Masz rację, że uwag tego typu o sobie nie przyjmuj do wiadomości. To nie są uwagi konstruktywne. Cokolwiek robisz, rób dla siebie. Podziwiam Ciebie. Pozdrawiam
wiesinka
14 grudnia 2007, 10:54Przepiękne są te kartki świąteczne, które zrobiłaś z dziećmi...Ja niedawno kupiłam kartki o podobnym profilu , bo mi się bardzo podobały...A tu patrzę, takie śliczne rzeczy Ty wykonujesz....//..Chciałabym z całego serca, aby w życiu Twoim wszystko wróciło do normy i wyszło na prostą drogę..Tego Ci życzę...Może czas pozwoli na unormowanie sie tego...POZDRAWIAM Cię z całego serca ...1000 uśmiechów przesyłam i oczywiście POWERA....
piterania
14 grudnia 2007, 10:51pierś do przodu brzuch wciągnięty ;-) jesteś wyjątkowa, silną fajna babką jeśli ktoś tego nie widzi ( twój mąż) jego problem oby nie obudził się z rączka w "nocniku" jego krytyka świadczy tylko o nim, a Ciebie mimo wszystko boli nawet jeśli będziesz powtarzała sobie to tysiąc razy że nie.... tak sie zastanawiam czy on jest idealny? myślę że ma mankamenty o których nie lubi słuchać może za każdym razem kiedy mówi że jesteś pulchna odpłacić mu pięknym za nadobne ... u mnie zadziałało tekst w stylu ok ja mam za dużą pupę ale wiesz mogę schudnąć, ale twoje łysienie to tylko drogie zabiegi bez gwarancji powodzenia...włosy to najsłabszy punkt mojego męża i każdy go ma - metoda złośliwa i trudna i wymaga jednak ' inteligentnego" partnera żeby zrozumiał aluzję chociaż gdyby był to problem by nie istniał?
nikoleczka
14 grudnia 2007, 10:36często odwiedzam twój pamiętnik, bo zaimponowałaś mi swoimi osiągnięciami i wolą walki. Potwierdzam opinie koleżanek z witali że jesteś silną kobietą. A co do męża to naprawdę nie ma się co przejmować, chyba wszyscy są tacy sami jak małe dzieci. Kobieta z reguły jest bardziej zapobiegliwa i bardziej roztrząsa swoje problemy, takie już jesteśmy. Więc uszy do góry bo nie tylko ty masz takie zdanie o swoim mężu. Pozdrawiam!!!!
Eleyna
14 grudnia 2007, 10:21Ja tez dzis zaczynam znowu cwiczyc, juz ponad 2 tygodnie tego nie robilam i juz mi ich brakuje.Milego dnia zycze Tobie i pozdrawiam Cie
magnola28
14 grudnia 2007, 09:38jestes silną kobietą, ktora wie ile jest warta.Na facetow za bardzo nie ma co liczyc,ja juz nie mam co do tego zludzen.Ale Ty znajdujesz w sobie cudowna sile i ja troche czerpie z tej Twojej sily:) pozdrawiam cieplutko :)
psmwt
14 grudnia 2007, 09:18Podziwiam twoje afirmacje i niektóre staram się sobie wewnętrznie przyswoić. Nigdy nie miałam problemów z mężem ale z moim własnym postrzeganiem siebie bywa różnie. Pozdrawiam