Przekonałam się o tym na własnej skórze. Wczoraj pracowałam do późna, a mój organizm sam się dopominał wody. Cieszę się , bo to pilnowanie się na czas jest żmudne. Oczy wygladają znacznie lepiej.
Dziś jestem już po pracy. Oglądałam program "Perfekcyjna pani domu" (na TVN style). Zamierzam ćwiczyć się w tej dziedzinie. Kiedyś to ja prowadziłam dom rodzinny. Potem mąż albo nadmiernie mnie wyręczał albo zwracał uwagę na coś innego niż ja i odzwyczaiłam się od posiadania swoich standardów w tym zakresie.
Tak jak w odchudzaniu i zmienianiu siebie i w dziedzinie dbania o dom można wypracować swoje sposoby. Tak jak w odchudzaniu nikt nie chce w realu zdradzać swoich sekretów, podobnie ze sprzątaniem - osoby, które uważam za wzór w tym zakresie nie chcą mi zdradzić w jakiej kolejności sprzątają oraz jak często zmieniają firanki, pościel itp.
Jestem otwarta na porady , jakieś sprawdzone sposoby ...
Jakob
7 lutego 2008, 20:29Widzialam chyba wszystkie odcinki z 3 serii- uwielbiam ten program. Nie dosc, ze ma sie powera, to dowiaduje sie wiele ciekawych rzeczy. Ja powiem Ci np. ze posciel zmieniam ca co 2-4 tygodni. Co 2 w sytuacji mocnych przepocen, a co 4 w normylnej sytuacji. I zawsze przy otwartym oknie- teraz np w zimie niska temperatura zwalcza roztocza- to wiem z tego programu!!
izunia2007
7 lutego 2008, 19:08Ja posciel zmieniam raz na miesiac.Wszyscy przed spaniem bierzemy prysznic,wiec uwazam ze nie ma potrzeby czesciej.Caly dom sprzatam 2 razy w tygodniu-przewaznie w srode i sobote.Firanek nie piore,bo ich poprostu nie mam.To taka amerykanska moda.Mam tylko plastikowe pionowe zaluzje.Piore raz w tygodniu.Okna myje w zaleznosci od potrzeby.Jesli stwierdzam ze zaczynaja byc brudne to biore sie do roboty.Czasem jest to co miesiac,a czasem co 3.Ja mysle ze duzo zalezy od samego czlowieka i od tego ile tak naprawde ma czasu.
madziara74
7 lutego 2008, 18:36u mnie w domu sprząta mąż, ja tylko piorę i gotuję, no i w kuchno sprzątam - narazie nie leoi się! Pa
dorotaho
7 lutego 2008, 18:19ja lubie porzadek generalnie.. niektorzy nawet mowia ze jestem pedantyczna.. choc ja tak nie mysle bo uwazam ze to mieszkanie jest dla mnie a nie ja dla mieszkania.. wiec jesli czasem najzwyczajniej w swiecie nie chce mi sie poodkurzac czy zrobic prania to po prostu tego ne robie:)
bigmamik
7 lutego 2008, 17:17http://perfekto.blog.onet.pl/2,ID259872096,DA2007-10-18,index.html Może Ci się sprzyda.
alicjamt
7 lutego 2008, 17:14Nie dajmy sie zwariowac z tym sprzataniem. DOm to nie muzeum i wszyscy moga sobie na wzajem pomagac, uzupelniac w sprzataniu... ale sa wazniejsze sprawy w zyciu niz bieganie ze scierka:-)) Bierz rodzinne i wybierzcie sie do fajnej knajpki albo do lasu...Buzka
mmMalgorzatka
7 lutego 2008, 17:07Dzięki za rady i mile slowa, sa dla mnie prawdziwym wsparciem. Serdecznie pozdrawiam, milego wieczoru
jbklima
7 lutego 2008, 16:51program o którym piszesz powoduje u mnie tylko kompleksy........wydaje mi sie ,ze jestem do niczego w tym zakresie...........ale jest pouczający.
mmMalgorzatka
7 lutego 2008, 16:50takze Ci nie doradze, ale chyba zmotywujesz mnie do zmiany, bo nie za dobrze sie z tym czuję:)
jess80
7 lutego 2008, 15:00z moim lubym sprzatamy i gotujemy... razem lub na zmiane... czasem on gotuje a ja sprzatam innym razem odwrotnie... a co do wody to rzeczywiscie jest ona super pomocna przy zmeczeniu:-)pozdrawiam
kasiab1305
7 lutego 2008, 13:42Dziekuje za przywitanie. Juz przekonalam sie ze w gromadzie raxniej. Jestescie wspaniale. :-))))
bigmamik
7 lutego 2008, 13:36nie mam za wiele czasu na sprzątanie (praca zawodowa,itp.)i dlatego wypracowałam sobie system.Może coś Ci pomogę ? CODZIENNIE LUB CO DRUGI DZIEŃ: - pranie - ogarnięcie kuchni - odkurzanie (podłoga + kanapy) - ścieranie kurzy - mycie luster - ze dwa razy w tygodniu mycie wanny, umywalki i kibelka RAZ W TYGODNIU: - porządne mycie łazienki - mycie podłóg - mycie okapu, piekarnika i frontów szafek kuchennych - mycie drzwi RAZ W MIESIĄCU: - pranie kanapy - mycie lamp - mycie frontów szaf, szafek i kaloryferów - mycie czajnika, pralki - dokładne mycie półek w kuchni - prasowanie (nie cierpię, robię to jak muszę)
Adriana82
7 lutego 2008, 12:40Ja Ci tym bardziej nie doradzę, bo wiodę sobie "sielskie" życie singla od 6 lat zamieszkującego akademik :D Ale sprzątam codziennie, bo w tak małym pokoju byle co powoduje bajzel. Do tego mam słabość do kwiatów, więc mój pokoj trochę wygląda jak dżungla - dobrze, że współspaczka się nei buntuje :) Co do tych Twoim wymarzonych 20 kg - zostały Ci już tylko 2 do osiągnięcia tego celu :)
anial79
7 lutego 2008, 12:39o mnie w domu mówią, że jestem maniaczką hhi i że powinnam sie leczyc...kurze wycieram 2x dziennie!!Odkurzanie codziennie,pościel 2x w miesiacu,synka raz na tydzień,firanki rzadziej raz na ok 3 miesiace, aleokna potrafie myc raz na dwa tygodnie!!!Zebym taka konsekwentna była w odchudzaniu..byłoby dobrze..Musze pic dużo wody.MUSZE!!!nadal nad tym pracuje..pozdrawiam!!!
kwiatuszek170466
7 lutego 2008, 12:22No w sprzątaniu to ci nic nie doradzę bo też nie potrafię sprzątać.jak widzę jak niektórzy sprzątają to aż im zazdroszczę szybko i pięknie.A ja czasami się szfędam po mieszkaniu i nic mi nie idzie.No ale nie wszystko musimy umieć no nie!