Trudne kobiece dni, młyn w pracy i w domu spowodowały, że porzuciłam wszelkie ćwiczenia. Niestety jem nieregularnie i byle co. Waga znów pomiędzy 70 a 71kg. Na razie trzeba wrzucić na luz, żeby dać radę w innych sprawach.
Życzę zachowania zdrowego rozsądku i umiaru
w przygotowaniach świątecznych.
Wiolaaa79
16 grudnia 2008, 23:13Czuję to samo co Ty. Ja nie pracuję, a roboty tyle , że hoho!! Jakbym jeszcze pracowała, to nie wiem jakbym sobie poradziła. Ale trzymasz się super!! Oby tak dalej .Pomysl tylko ile schudłas!! Ile juz masz za soba...można przecież troszkę odsapnąć, prawda. Swietnie wyglądasz!! pozdrawiam
najukochansza
16 grudnia 2008, 18:06albo nawet wrzuc wsteczny, a co ? :)
cassidy
16 grudnia 2008, 10:09Współczuję okresu, wiem co to jest, właśnie chciałąm sprawdzić kiedy ja będe miała i doszłam do wniosku, że mi się o tydzień spóźnia:O