Życie:
Wzięłam się z problemami za bary ostro. Myślę, że podjęłam kilka ważnych i dobrych decyzji. Nie mogę wszystkiego pisać, bo wchodzą tu moi realni znajomi.Wiem jedno, że mój los nie tyle zależy od każdego pojedynczego dnia, ile od podjętych konkretnych decyzji i konsekwencji.
Figura:
- spodenki + pas noszę już godzinę , sprzątałam i mam już pół obiadu zrobionego,
- steper 10 minut zaliczone.
kwiatuszek170466
12 marca 2009, 21:52Robiłam ziemniaki smaczne były.Nie raz jeszcze będę je robiła.Coś nowego.
nelka70
12 marca 2009, 11:31ja tez uważam, że nie należy czekać na cud, który sam rozwiąże nasze problemy. Zwłaszcza jeśli mamy jakikolwiek wpływ i możliwości, aby coś zmienić. A jeśli nie mamy wpływu, to wtedy nawet nie warto się denerwować. Gratuluję, że podjęłas wyzwanie. Te zdjęcia z a6w, to Twoje?? Ja ćwiczę 35 dzień i nie wiem co dalej po 42 dniu? Koniec, czy od nowa, czy naprzykład, żeby utrzymać to potem już kontynuować, tylko z mniejszą ilością powtórzeń? Twoje zdjęcia robią wrażenie. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów
BeJoLa
11 marca 2009, 17:48dzięki za mobilizację do ćwiczeń - Vitalia zobowiązuje!. Czekam na promyki słońca. Jaki pas nosisz?? Trzymam kciuki za konsekwencję. Buziaki :)
gabi2006
11 marca 2009, 14:38coś zrobiłam nie tak z ziemniaczkami, bo mi nie wyszły. Twarde byłi i twarde i twarde... sama nie wiem ile wkońcu je trzymałam zanim zrobiły się zjadliwe. Czy Ty je wcześniej podgotowujesz?
maryna38
11 marca 2009, 14:22Aniu jak nie Ty masz wygrać t ę walkę ,to kto???? Pozdrawiam i zazdroszczę samozaparcia:)Jesteś moim guru:)))<img src="http://img401.imageshack.us/img401/1631/36227.gif" border="0" alt="Image Hosting">
kwiatuszek170466
11 marca 2009, 13:37Ok .Dzisiaj też robię takie ziemniaki.Już mi ślinka leci.Miłego dnia
Ilona33
11 marca 2009, 12:48Milo czytac ze wzielas sie w garsc, ze pchasz ten swoj wozek i ze jestes szczesliwa .... tego Ci zycze ;-)
calineczkazbajki
11 marca 2009, 11:50<img src="http://www.gify.nou.cz/divky_mini4_soubory/d19.gif"> Miłego dnia życzę