Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wiara jest moją siłą


Pisałam wczoraj z łyskiem pod innym nickiem, ale nie chce mi się wierzyć że nie podejrzewa nic że to ja..... rozmawia swobodnie jak gdyby nic. Z tym, że mu nie pasowałam bo jestem gruba tez mi tego nie powiedział jako mi tylko tej drugiej. Nie wiem co myśleć wiem, że facet nie zasługuje na to abym nawet na niego nie spojrzała, ale...... chcę aby zobaczył mnie odmienioną i tyle... Co do mojego męża niestety próbowałam na różne sposoby nie wyszło ciągle tylko kłótnie i nie że to ja ale on sam też nic nie robi. Wchodzę do domu z super nastawieniem że będzie miło, fajnie, coś ugotuję i co..... guzik nic nie wychodzi.....

KONIEC MARUDZENIA MOJE KOCHANE JESTEM JUŻ PO PORANNYM A6W i  INNYCH ĆWICZENIACH  teraz prysznic i do pracy mam dobry humor i wiem że osiągnę sukces. Dziękuję że jesteście ze mną, a to co piszecie na prawdę staram się przemyśleć. Bo wiem co kilka głów to nie jedna :)


  • vitalijka000

    vitalijka000

    20 października 2010, 22:55

    Tak,najważniejsze,że dajesz radę. Nie zniechęcaj się i mocno uwierz w siebie i w swoje marzenia.pozdrawiam serdecznie.

  • aischad

    aischad

    20 października 2010, 18:48

    w zasadzie nie wiem, co ci napisać, sama miałam kryzys w małżeństwie, ale jakoś udało nam się wszystko poukładać. Podobno siedem pierwszych lat jest najtrudniejszych, potem już jest coraz lepiej. W naszym przypadku się to sprawdziło. Chyba najlepszym doradcą jest czas, nie wiem, ile jesteście razem, ale z jednej strony nie jest łatwo wszystko definitywnie przekreślić, a z drugiej nie ma sensu zatruwać sobie życia, gdy nie można na siebie już patrzeć. Z pewnością wszystko ci się jeszcze ułoży, zawsze jest dobry czas na zmiany, ale najpierw musisz spojrzeć na swoje życie i męża i sama sobie odpowiedzieć szczerze czego tak naprawdę chcesz, a potem po prostu to zrobić nie patrząc na konsekwencje. Najważniejsza jesteś Ty i twoje szczęście. Tyle. Ależ się rozpisałam, nie gniewaj się za te moje egzystencjalne bzdury:)))

  • laura300

    laura300

    20 października 2010, 11:33

    Podziwiam Twoją motywacje!I sobie troszkę jej biorę od Ciebie :P A co!Co do ćwiczeń-rewelka,według mnie to KAŻDE ćwiczenia rzeźbią ciało :) Ja powolutku podchodzę do pół brzuszków :D Na 20-stym padam,kondycje to ja mam do dupy :/ Ale wiem że też przez te choróbska ostatnie,i power nadejdzie szybko.I moc! A co do łysego,to ważne że mobilizuję Cię do działania-a to że z takich powodów-co z tego-grunt że walczysz o siebie! :) Lecę do swoich domowych obowiązków .Buziaki:*

  • Houzi

    Houzi

    20 października 2010, 10:24

    jak brzuch jest obtłuszczony-mój też!!!!- to takie cwiczenia nie maja sensu!! Prawie każdy ma 6-cio pak , ale nie u wszystkich go widać. Przezuć się na areobowe ćwiczenia.Taka sugestia...