Zero motywacji, zero chęci ogromny apetyt..... Masakra i porażka jedna za drugą. Widzę, że przytyłam po mimo tego, że mieszczę się jeszcze w ciuchy ale czuję to że jest gorzej. Do tego praca i nerwy......coraz niżej upadam dziś doszło do tego że........aż wstyd ale poszłam zwymiotować. Wcale nie po to aby zjeść, ale od tak aby żołądek był pusty...teraz próbowałam bo zjadłabym coś ale nie idzie. Boże co się ze mną dzieję :(:(:( Nie mam czasu na siłkę, aerobik aż strach myśleć jak ja wyglądam. Może wy macie jakiś pomysł????? Wykańczam się powoli brak samoakceptacji mnie zabija..........Buziaki i pozdrawiam
Ps: Zastanawiam się czy warto wykupić jakąś dietę czy może Dukan. Wiem psychiatra ;)
Firjal
21 sierpnia 2011, 09:47Widzę,że jesteśmy na tym samym etapie... :( trzeba się z tego marazmu jakoś podnieść :) Damy radę. Pozdrawiam
vitalijka000
18 sierpnia 2011, 22:01tylko nie pieprzony dukan. zakup diete vitalii i wracaj do nas. samemu trudniej i zle!
Nemkaa
17 sierpnia 2011, 19:11Za mną ostatnio strasznie chodzą słodycze... Jestem na Dukanie,więc dziś upiekłam ciastka owsiane zgodne z jego dietą... Ale też mam kompletny brak motywacji... Kiedyś miałam jej więcej, a ostatnio nic mi się nie chce. A nie mogę przecież spocząć na laurach. Jeszcze długa droga przede mną. Trzymaj się! Na pewno uda się wrócić do dietkowania i odzyskać motywację!
piklafon
16 sierpnia 2011, 10:50Witaj kochana ja tak podobnie do ciebie waga lekko poszla do góry gdzieś się pogubiłam z a odnalezieniem jakos gorzej .,,.,.musimy trzymac sie razem to zawsze rażniej a kopniakami bedziemy się ratowac .pozdrawiam goraco .,,.,.kiedy do Gdańska zawitasz ?
rob35
15 sierpnia 2011, 23:01dietę i trzymam się jej jak koła ratunkowego. Idzie wytrzymać! Dunkan odbił mi się jojo z naddatkiem i zniszczył trzustkę.Odradzam. Ale na Vitalii znajdziesz wiele zwolenniczek, bo efekt jest szybki choć krótki i nietrwały. Do roboty!!!!