Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
15 Maj


Wg wszelkich mądrości dietetycznych, powinniśmy odchudzać się dla siebie, dla zdrowia i takie tam ble, ble, ble, wszystkie to chyba znamy. Oczywiście chudnę dla siebie, ale lubię też mieć jakiś cel, konkretną datę bo wtedy mocniej spinam pośladki i bardziej się staram. Nie wiem czy tylko ja tak mam (mysli) Dokładnie 1 czerwca mamy w rodzinie wesele i chcę schudnąć na tę okazję, albo raczej do tej daty. Jak na razie idzie całkiem dobrze. Bilans środy: 

Posiłki: 1530kcal

Kroki: 6570

Poćwiczone: 20minut Skakanka + 10minut Mel B Pośladki (spalone 286kcal)

  • tracy261

    tracy261

    16 maja 2019, 20:04

    Jeśli to Cię motywuje, to czemu nie :)

    • Stonka162

      Stonka162

      16 maja 2019, 22:26

      Każdy sposób jest dobry.

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    16 maja 2019, 06:29

    No powiem tak - ja tak nie mam ,nie zakładam okresu ani nie wyznaczam daty ,Z doświadczenia wiem że czas zapierdala w kalendarzu data wyznaczonego sukcesu tylko że waga o tym nie wie .Rozczarowań w życiu miałam już dość .Teraz mnie cieszy każdy dekagram i moje plany sięgają co najwyżej trzech dni naprzód .i według mnie to działa .:):)

    • Stonka162

      Stonka162

      16 maja 2019, 22:23

      Najważniejsze, że walczymy o siebie.