Dawno nie pisałam. Miesiąc minął przeszło od ostatniego wpisu. Waga w dół. Już drugi tydzień ćwiczę systematycznie pięć dni w tygodniu. Podjęłam wezwanie z Chodakowską, jakoś nie odpowiadały mi tutejsze plany treningowe. Jak na mnie to rekord, bo jak mam do wyboru poleżeć na kanapie, a wskoczyć na matę, to wybieram to pierwsze. Zwłaszcza, że pracę mam fizyczną, dużo się ruszam w ciągu dnia i wieczorami zwyczajnie mi się nie chce. A żeby wstawać o piątej aby się pocić, to mam za słabą silną wolę ;)
Ane__
8 lipca 2020, 14:43Kochaniuńka, trzymam kciuki i czekam na Twój dalszy wpis.