Miałam mieć na śniadanie tofucznicę ze szpinakiem. Widziałam coś zielonego, zamrożonego w lodówce i uznałam, że to szpinak. Często tak robię jak mi coś zalega. Najpierw wrzuciłam tofu i przyprawy, potem doczytałam, że przyprawy miały być potem. Chwyciłam torebkę z zieloną zawartością i od serca dodałam na patelnię. Okazało się, że to koperek....Dokroiłam pomidorów i dało się zjeść, ale generalnie nie polecam hehe
aniii7
19 lutego 2023, 23:04Brawo ty! 👏 bardzo kreatywnie 😁 ja dzisiaj zaszalalam z lososiem w sosie pomidorowym. Zrobilam porcje na 2 dni, z 500g lososia i okolo pol litra sosu, ktorego niewiele zostalo, bo wszystko wyparowalo w piekarniku. Do sosu dodalam pesto czerwone, caly sloik, a pozniej przeczytalam, ze 100g ma az 300kcal... moj sloiczek mial 190g. Nie chce liczyc ile bedzie miala calosc, ale zdecydowanie powyzej zalecanej. Dodam, ze kiedy pracuje, to nie jem kolacji w domu, a lososia zawsze bez dodatkow, zadnych ziemniakow, ryzu, pieczywa, czasami jesli jest 1 kawalek to wowczas z salatka.
ognik1958
18 lutego 2023, 09:48Komentarz został usunięty