Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekend- boję się


Wytrzymałam, do teraz - od pięciu dni tylko zdrowe, niesłodkie, nietłuste (ziew) Ale dziś zaczyna się weekend- a jak to w weekend- piątunio- mój małż musi zaszaleć, i już widzę piwo, czipsy, popcorn- AAAAA, help(loser) Jak tu się nie skusić? Będę myśleć o tym modnym ostatnio na forum słowie- BRYCZESY, MEGA BRYCZESY (ninja)