Nie liczę już ile razy próbowałam zmienić swe życie na lepsze. Ale po raz pierwszy zaszłam tak daleko i chcę to kontynuować i wytrwać do końca i cieszyć się nową mną. Pierwszy mój wpis tu jest z 2010 roku... 5 lat walczę i przestaje, walczę i przestaje i tak w kółko ale teraz jednak coś się zmieniło nie tylko przeze mnie ale też przez tylu wspaniałych ludzi którzy dają mi wiele siły i odpędzają te straszne myśli o poddaniu się. Czuję się o wiele silniejsza żeby w końcu móc powiedzieć dałam radę i odwaliłam kawał dobrej roboty:)
rooreck
28 sierpnia 2015, 17:33Pjona! Też już nie zliczę ile razy upadłam, a ile razy powstałam to tym bardziej. POWODZENIA!