Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chodakowska vs ja


Dziś po raz pierwszy miałam do czynienia z legendarnym skalpelem. Odliczałam minuty do końca. Nie sądziłam, że mogę płakać z bezsilności - a jednak....
jutro zabawa zaczyna się od początku
teraz kolacja rodzinie wydana.
idę biegać :)
  • ju.lia

    ju.lia

    21 lipca 2013, 21:20

    omg, nie strasz mnie nawet :P ja od kiedy ogarnęłam jedzenie próbuję się jeszcze zmusić do ćwiczenia, ale jak na razie mam siłę tylko na rowerek niestety :/

  • aleschudlas

    aleschudlas

    21 lipca 2013, 19:18

    ;)) hah spróbuj killera

  • Taidaa

    Taidaa

    21 lipca 2013, 19:18

    Skalpel - dla mnie też póki co nie do przejścia.