Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
podsumowanie weekendu, aż dziwne:)


Byl sobie weekend. W pt i sb odpuściłam rowerek, ale wczoraj już nie:)

W pt impreza z butelką białego wina, w sb pyszny seniczek i kolacja u znajomych.

Od pt na obiad dorsz w warzywach. Dziś waga, jak na fakt, że jest po weekendzie -rewelacja:). Tylko tak trzymać....systematycznie w dół!

WSZYSTKIM TEGO ŻYCZĘ!!!