Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
75,6kg?


Tego się nie spodziewałam tego pięknego poranka :))
Kg spadają i nie czuję się jakoś specjalnie głodna. Brakuje mi słodyczy, ale idzie wytrzymać.  Wytrwać tym łatwiej, że jestem chora i na nic nie mam ochoty...
Liczenie kalorii świetnie się sprawdza, wcześniej nie zdawałam sprawy, że niektóre produkty mają ich aż tyle. Poza tym kiedy zapisuję sobie każdą kalorie wiem na ile jeszcze danego dnia mogę sobie pozwolić. 
Dzisiaj dostałam @ więc w połączeniu z chorobą czuję się fatalnie. Mój Ł. się ode mnie zaraził więc muszę stanąć na nogi trochę szybciej i zadbać o niego tak jak on dbał o mnie. Biorę się za robienie rosołku, dziś będzie makaronowo i ciort z dietą.